20052517
20052517


O protestach związanych z planowaną budową pierwszej z nich pisaliśmy w marcu. Przypomnijmy, iż Ewa Szpitalny, szefowa zarządu dzielnicy, złożyła w magistracie skargę podpisaną przez kilkuset mieszkańców. Czterdziestometrowy przekaźnik miałby stanąć na gruncie należącym do Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Rybniku, która wydzierżawiła teren PTC. Potem sprawa ucichła, ale okazuje się, że operator Ery nie zrezygnował z przedsięwzięcia. Krzysztof Jaroch, rzecznik prasowy rybnickiego ratusza, powiedział nam, iż Polska Telefonia Cyfrowa nie wycofała z urzędu miasta stosownej dokumentacji, która (przypomnijmy) została sporządzona prawidłowo. Dowiedzieliśmy się również, że sanepid oraz wojewoda śląski nie zablokują inwestycji, ale jeśliby operator Ery samowolnie zwiększył natężenie pola elektromagnetycznego emitowanego przez urządzenie, urzędnicy nakażą rozebranie stacji.Tymczasem miejscowy przedsiębiorca Marian Felsman otrzymał z rybnickiego magistratu zawiadomienie, iż PTC chce postawić jeszcze jeden przekaźnik w Kamieniu, a mianowicie przy ulicy Brzozy. Jest to miejsce na obrzeżach dzielnicy, ale w bliskim sąsiedztwie przyszłej stacji bazowej telefonii komórkowej stoi dom oraz hurtownia biznesmena zatrudniająca sześciu pracowników. Na domiar złego nieopodal biegnie sieć wysokiego napięcia. Ludzie obawiają się, że skumulowane w jednym rejonie promieniowanie może poważnie zagrozić ich zdrowiu.Warto wiedzieć, iż przymiarki Ery do budowy przekaźnika przy ulicy Brzozy rozpoczęły się jeszcze w ubiegłym roku. PTC wybrało na ten cel grunt – tak się złożyło – należący do osoby, która nie mieszka w Kamieniu. Felsman od razu zgłosił swój sprzeciw, wkrótce okazało się, że nie zostały ostatecznie rozstrzygnięte sprawy własnościowe związane z działką, na którą zagięła parol Era. W związku z tym projekt operatora sieci komórkowej stracił impet. Nieoczekiwanie niedawno biznesmen dostał kolejne urzędowe pismo stwierdzające, że PTC zamierza jednak zbudować stację bazową przy ulicy Brzozy. Felsman znów nie chce się na to zgodzić. Mówi, iż nie ma zaufania do dokumentacji złożonej przez operatora Ery. Pokazuje reporterowi „Nowin” tzw. wyciąg z geodezyjnej mapy zasadniczej, na którym przedstawiciel PTC narysował długopisem granicę zasięgu zwiększonego promieniowania z przekaźnika. Przedsiębiorca dziwi się, iż zarys ma kształt jajowaty, a nie koła, więc z rysunku wynika, iż negatywne oddziaływanie stacji bazowej kończy się na granicy posesji Felsmana...Natomiast właściciele pobliskich działek budowlanych martwią się, że po powstaniu stacji drastycznie spadnie wartość ich nieruchomości. Tymczasem operatorzy telefonii komórkowych powtarzają, że praca przekaźników jest bezpieczna dla życia i zdrowia ludzi.

Komentarze

Dodaj komentarz