W dniu zdarzenia trzech górników pracowało nad zabezpieczeniem przeciwpożarowym. Podczas prac, doszło do przerwania tamy izolacyjnej, w wyniku czego doszło do wycieku tzw. posadzki hydraulicznej, składającej się z wody i popiołu. Dzień wcześniej, do przestrzeni między zawarciami murowymi, za pomocą instalacji powierzchniowej i rurociągu podano mieszaninę posadzki.
- 19 listopada, na zmianie rozpoczynającej się o godzinie 600, kontynuowano podawanie mieszaniny odpadów z wodą za tamę TI 72, a do kontroli tamy TI 73 skierowano dwóch pracowników oddziału wentylacji. Ponadto jednego pracownika wyznaczono do obsługi przenośnika taśmowego typu Intermet-1200 w pochylni zbiorczej na „W”/III. Około godziny 934, po podaniu mieszaniny 120 Mg odpadów i 90 m3 wody, nastąpiło przerwanie tamy izolacyjnej TI 73. Spowodowało to wdarcie się mieszaniny odpadów z wodą do przekopu pochyłego 11 a/III, a następnie jej przemieszczenie wraz elementami wyposażenia wyrobisk do pochylni zbiorczych na „E”/III i na „W”/III w pokładzie 408/1. Skutki dynamicznego oddziaływania przemieszczającej się wraz z elementami wyposażenia wyrobisk mieszaniny odpadów z wodą objęły trzech wyżej wymienionych pracowników - informuje Wyższy Urząd Górniczy.
Pracownik oddziału wentylacji, który znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie tamy izolacyjnej doznał rany czoła, wielomiejscowych otarć skóry oraz zaczerwienienia spojówek i o własnych siłach wycofał się z wyrobiska. Drugi pracownik, który obsługiwał przenośnik został przemieszczony i doznał nieznacznych urazów, ale o własnych siłach wycofał się z wyrobiska. Z kolei trzeci z pracowników, został porwany przez przemieszczającą się wraz elementami wyposażenia wyrobisk mieszaninę posadzki hydraulicznej.
Godzinę po zdarzeniu rozpoczęto akcję ratowniczą. Po odnalezieniu pracownika, przemieszczonego o około 190 m od skrzyżowania przekopu pochyłego z pochylnią zbiorczą, przybyły na miejsce lekarz o godzinie 1240 stwierdził jego zgon. Na miejscu wypadku pracowały służby ze Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim.
Przyczyny tragedii
Jak podaje Wyższy Urząd Górniczy, przyczyną wypadku było "dynamiczne oddziaływanie na pracowników przemieszczającej się wraz z elementami wyposażenia wyrobisk mieszaniny odpadów z wodą, w wyniku jej wdarcia do przekopu pochyłego. Przyczyną wdarcia się mieszaniny odpadów z wodą do przekopu pochyłego było przerwanie tamy izolacyjnej, której przestrzeń pomiędzy zawarciami nie była wypełniona środkami mineralnymi".
W czwartek 25 listopada, Dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku nakazał sprawdzenie przez wyspecjalizowaną jednostkę, prawidłowości rozwiązań technicznych zastosowanych w Polskiej Grupie Górniczej S.A. Oddział KWK ROW Ruch Chwałowice w Rybniku, dotyczących doszczelniania mieszaniną posadzki hydraulicznej.
29-latek, który zginął w kopalni Chwałowice to dwunasta ofiara śmiertelna w górnictwie w tym roku.
Komentarze