Archiwum policji Zaginiona w wieku 20 lat Marta Bieniaszewska
Archiwum policji Zaginiona w wieku 20 lat Marta Bieniaszewska

Ten dramat spotkał jedną z rodzin zamieszkałych na osiedlu Pawłowice. Mąż kobiety zeznał, że 9 czerwca 2009 roku ok. godz. 7 Marta wyjechała do Jastrzębia-Zdroju. Od tamtej pory nie skontaktowała się z bliskimi. Dzień wcześniej, 20-latka oblała egzamin na prawo jazdy. Czy mogła się załamać takim obrotem sprawy i targnąć na swoje życie? Raczej nie. Po pierwsze, żona i matka małego dziecka nie popełnia samobójstwa z tak błahego powodu. Po drugie, zapisała się na kolejny egzamin, który wyznaczono za dwa miesiące. Po trzecie, nie znaleziono ciała.

Wiemy, że feralnego dnia w 2009 roku, przed południem, z Martą próbowała się skontaktować siostra. Telefon był jednak wyłączony. Kilka godziną później do kobiety zadzwonił mąż 20-latki z pytaniem, czy jego żona jest u niej? Bo rano wyjechała do Jastrzębia i nie daje znaku życia. Wieczorem, siostra pojechała do Bieniaszewskich, ale Marta nadal nie skontaktowała się z rodziną. Tego samego wieczoru mąż zgłosił zaginięcie pawłowiczanki na policję.

Minęło 12 lat

Po 12 latach i pół roku dalej nie ma odpowiedzi, co stało się z Martą. Rodzina nie traci jednak nadziei, że kiedyś pozna prawdę. - Cały czas prowadzimy czynności. Dla dobra sprawy nie mogę mówić o szczegółach. Są to działania operacyjne – powiedziała nam starsza sierżant Jadwiga Śmietana, oficer prasowa komendy policji w Pszczynie.

Po zaginięciu 20-latki pojawiły się różne domniemania. Siostra Marty na stronie bezsladu.blogspot.com opublikowała dramatyczny wpis, w którym zasugerowała, że ze sprawą mógł mieć coś wspólnego szwagier, który niedługo po zaginięciu związał się z inną kobietą. Zarzuciła policji, że nie poświęciła dostatecznie dużo uwagi w sprawdzeniu tego wątku. Mąż zaginionej uważał tymczasem, że Marta uciekła od rodziny... Złożył wniosek o separację i alimenty, których nie można ściągać od zaginionej. Potem dostał rozwód, a Marcie zabrano prawa rodzicielskie. Trudno sobie wyobrazić dramat synka, który z dnia na dzień traci mamę i wychowuje się bez niej kilkanaście lat...

Zaczęła nowe życie?

- Wie pan, nasze osiedle jest jak małe miasteczko. Wszyscy się znają. Od razu wiemy, kto umarł, kto zachorował albo zaginął – mówi pani Zofia (zmienione imię). - Krążyły słuchy, że wraz z zaginięciem Marty z mieszkania zginęły wspólne, małżeńskie pieniądze składane na zakup samochodu. Sąd orzekł o rozwodzie w trybie zaocznym. On gdzieś się wybudował i ułożył sobie życie na nowo – dodaje.

Jak mówi, brat Marty mieszka w Niemczech. 20-latka mogła więc wyjechać do naszych zachodnich sąsiadów i również zacząć tam nowe życie. To z kolei kłóci się z pojęciem kochającej matki, która nigdy w życiu nie odda swego dziecka. Fakty są takie, że Marta Bieniaszewska jest nadal osobą zaginioną.

Marta Bieniaszewska

Rok urodzenia: 1989. Ubranie: biała bluza z kapturem na zamek, na włosach opaska różowa, spodnie jeansowe jasnoniebieskie, buty czarne tzw. japonki

Rysopis: wzrost - 166-170 cm, kolor oczu: jasne. Znaki szczególne: tatuaże na ramieniu, a także na plecach - na linii kręgosłupa i na wysokości lędźwi. Sylwetka szczupła, wysmukła, waga do 49 kg. Włosy: proste, długie, blond. Uzębienie pełne. Uszy wyraźnie przylegające. Nos duży, twarz owalna.

Każdy, kto widział Martę od momentu zaginięcia lub wie o miejscu jej pobytu, proszony jest o kontakt z najbliższą jednostką policji (nr tel. 112) lub jednostką policji prowadząca poszukiwania - KA KPP Pszczyna, 40-038 Katowice, ul. Lompy 19, nr telefonu 32 200 1444, email: dyzurnykwp@policja.katowice.pl. Można też kontaktować się z autorem artykułu na adres e-mail: ireneusz.stajer@nowiny.rybnik.pl.

Komentarze

Dodaj komentarz