Magistrat dal prace
Magistrat dal prace


Rzecznik prasowy Leszek Nowakowski przypomina, że magistrat zatrudnia bezrobotnych od kilku lat. W lutym i marcu np. przyjął w ramach robót interwencyjnych dziesięć osób do doręczania mieszkańcom dziewięciu tysięcy decyzji podatkowych. Otrzymali za to wynagrodzenie w wysokości 849 zł brutto miesięcznie. Większą część ich pensji pokrył Powiatowy Urząd Pracy w Wodzisławiu. Ponieważ miasto nie musiało wysłać podatnikom dziewięciu tysięcy listów poleconych, zaoszczędziło ponad 40 tys. zł.Tym razem zatrudniono na pół roku piętnastu bezrobotnych w służbach komunalnych. Są inkasentami na parkingach, zajmują się porządkowaniem i konserwacją terenów zielonych lub pomagają w remontowaniu dróg. Nowakowski mówi, że dla tych, którzy się sprawdzą, jest szansa na otrzymanie stałej pracy. Cała piętnastka będzie pobierała wynagrodzenie w wodzisławskim „pośredniaku”. – Podreperują rodzinne budżety. Nie bez znaczenia jest również to, że wreszcie mają zajęcie – wylicza rzecznik prasowy. Brak zajęcia bowiem fatalnie wpływa na poczucie własnej wartości i kondycję psychiczną.W ubiegłą środę przed urzędem miasta spotkaliśmy Agnieszkę Pająk, która była w pracy po raz pierwszy. Tegoroczna absolwentka liceum ogólnokształcącego pobiera opłaty parkingowe. W ciągu kilku godzin „skasowała” 96 klientów. – Praca nie jest ciężka, ale muszę dużo chodzić – opowiada wyraźnie zadowolona dziewczyna. Kiedy na placu zatrzymuje się kolejny samochód, kończy rozmowę i czym prędzej udaje się w stronę kierowcy, który bez żadnych targów sięga do portfela.Marcin Polnik jest ślusarzem. Trzy lata temu ukończył zawodówkę i od tamtej pory nie mógł znaleźć pracy. Mówi, że imał się różnych dorywczych robót, najczęściej pomagał sąsiadom. Łapał wszelakie fuchy. Kiedy dostał propozycję stażu w służbach komunalnych, nie wahał się ani chwili. Zapewnia, że zna się na wszystkim. Teraz pomaga w układaniu kostki granitowej na placyku niedaleko skate parku. – Fajna robota, właśnie robimy figurę w kształcie elipsy – tłumaczy.Andrzej Mrozek wyjawia, że otrzymuje na rękę 460 zł. Do pracy przy budowie ronda w centrum miasta dojeżdża z Gorzyczek. Jest tegorocznym absolwentem technikum budowlanego. – Pomagam kłaść krawężniki – mówi sympatyczny chłopak.
Tekst i zdjęcie: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz