Interwencja miała miejsce w sobotę około godziny 13.40 w Jastrzębiu-Zdroju. Mężczyzna, który zadzwonił na numer alarmowy, wiedział, że kolega miał zgłosić się do szpitala, jednakże nie widział go, nie miał z nim żadnego kontaktu. Zadzwonił do wszystkich okolicznych szpitali i ustalił, że nie ma tam takiej osoby, bezskutecznie próbował dostać się do środka.
- Na miejsce natychmiast zostali wezwani policjanci i strażacy, którzy z uwagi na zagrożenia życia weszli siłowo do mieszkania. Zastali tam leżącego na podłodze w łazience 81-letniego mężczyznę, który przewrócił się, był przytomny, lecz nie mógł się poruszać - informuje policja.
Jak ustalili mundurowi, jastrzębianin przewrócił się poprzedniego dnia w godzinach wieczornych. Dzięki sprawnej akcji mężczyźnie została udzielona pomoc przez ratowników karetki i trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Komentarze