Dominik Gajda
Dominik Gajda

Piłkarze z Jastrzębia od kilku tygodni okupują ostatnie miejsce w pierwszoligowej tabeli i coraz realniej zagląda im w oczy widmo spadku. Sztab GKS-u i piłkarze zapowiadają, że dopóki będą mieć teoretyczne szanse na zachowanie statutu pierwszoligowców to będę walczyć. Nawet, gdy przyjdzie im rywalizować z dużo wyżej notowanym rywalem. I tka właśnie było w sobotę, 23 kwietnia, kiedy to na stadion przy ul. Harcerskiej przyjechał Widzew Łódź, wicelider marzący o powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. 
Mecz, dość niespodziewanie, lepiej rozpoczęli gospodarze. Stworzyli sobie kilka dobrych okazji do otwarcia wyniku. Swoich szansa nie wykorzystali jednak Bondarenko, Łaski i Ali. Gdy wydawało się, że na przerwę obie ekipy będą schodzić przy bezbramkowym remisie, w 44. Kristoffer Hansen znalazł się sam na jedenastym metrze i silnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Bartosza Neugebauera. 
Po zmianie stron gospodarze próbowali odrobić stratę, ale goście mądrze się ronili i szukali swoich szans w kontratakach. Po jednym z nich Oliver Podhorin sfaulował swojego rywala i Widzew miał rzut karny, którego zmarnował Marek Hanousek. Lepiej spisał się Karol Danielak zdobywając drugą bramkę dla przyjezdnych i rozstrzygając losy tego spotkania. 
Widzew po dopisaniu sobie kolejnych trzech punktów umocnił się na 2. miejscu w ligowej tabeli, GKS cały czas jest ostatni. Już w środę, 27 kwietnia jastrzębianie pojadą na mecz do Polkowic. Cztery dni później, 1 maja, zagrają na swoim stadionie z Odrą Opole. Początek tego starcia o godz. 15. 

PO MECZU POWIEDZIAŁ 
Grzegorz Kurdziel, trener GKS-u
Jeżeli na boisku rywalizuje wicelider z ostatnią drużyną tabeli, to nie możemy oczekiwać niczego więcej, niż to co działo się w I połowie. Początek meczu w naszym wykonaniu był bardzo dobry. Stworzyliśmy kilka bardzo groźnych sytuacji, natomiast jeżeli chcemy wygrywać takie mecze, musimy być skuteczni i tego zabrakło. W II połowie postanowiliśmy zaryzykować i na boisku pojawił się drugi napastnik. Ryzyko nie zawsze się jednak opłaca, Widzew stworzył sobie dogodne sytuacje i rozstrzygnął tę rywalizację na swoją korzyść. Zostało nam pięć meczów, mam młody zespół i ambicji im na pewno nie zabraknie. Dla wielu naszych piłkarzy każdy mecz w I lidze to wydarzenie, oni wcześniej grali co najwyżej w III, dlatego też często nie radzą sobie emocjonalnie, ale taka jest rzeczywistość po przejściu dwóch lig w górę. Mam jednak nadzieję, że wykorzystają końcówkę tegorocznej kampanii, aby się rozwinąć piłkarsko. 

GKS Jastrzębie – Widzew Łódź 0:2 (0:1)
Bramki
: Kristoffer Hansen (44.), Karol Danielak (89.)
GKS: Bartosz Neugebauer, Oliver Podhorin, Mateusz Słodowy, Mateusz Bondarenko (79. Konrad Handzlik), Dariusz Kamiński (70. Łukasz Gajda), Vladyslav Okhronchuk, Nataniel Wybraniec, Dawid Szkudlarek, Farid Ali (70. Daniel Stanclik), Wojciech Łaski, Marek Fabry.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz