Dominik Gajda
Dominik Gajda

Jeszcze dwa tygodnie temu kibice Jastrzębskiego Węgla drżeli o wynik ćwierćfinałowej rywalizacji z Treflem Gdańsk – w tegorocznej kampanii PlusLigi. Po niespodziewanej porażce na swoim parkiecie, jastrzębianie musieli wygrać dwa kolejne mecze, w tym jeden w delegacji. Zadanie było dodatkowo utrudnione brakiem trenera. Zarząd klubu postanowił bowiem pożegnać się z Andreą Gardinim, którego zastąpił tymczasowo jego asystent. Ta terapia szokowa przyniosła spodziewany efekt i Jastrzębski Węgiel zameldował się w półfinale rozgrywek. Tu jego rywalem była, zawsze groźna, Skra Bełchatów. W pierwszym meczu Pomarańczowi wygrali 3:0, ale w secie nr 2 i 3 mieli sporo szczęścia, rozstrzygając losy tych partii w samych końcówkach, broniąc po drodze po kilka piłek setowych. 
Drugi mecz – w serii do dwóch zwycięstw, odbył się we wtorek 26 kwietnia. 
Jastrzębianie rozpoczęli te starcie znakomicie. Grali spokojnie, dokładnie i niezwykle skutecznie. To pozwoliło wygrać im inauguracyjną partię do 18. Druga – ponownie przebiegała pod dyktando graczy z Jastrzębia, którzy po godzinie gry prowadzili już 2:0 w setach. Trzeci i ostatni set to popis gry aktualnych mistrzów Polski. Siatkarz Jastrzębskiego bawili się grą i rozbili gospodarzy do 19., a cały mecz wygrali bez straty seta. 
Teraz jastrzębianie będą mieli kilka dni na spokojny trening i odpowiednie przygotowanie się do batalii  finałowej. W niej zmierzą się z lepszym z pary Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – 
Aluron CMC Warta Zawiercie. Po dwóch meczach w tej rywalizacji jest remis 1:1. Decydujące starcie zaplanowano na sobotę, 30 kwietnia. 
W finale drużyny będą rywalizować do trzech zwycięstw, a pierwsze starcie nastąpi w środę, 4 maja. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Tomasz Fornal, zawodnik JW 
Bardzo się cieszymy z tego, w którym miejscu jesteśmy. Jeszcze dwa tygodnie temu mogliśmy być poza półfinałami i cały sezon uznalibyśmy za przegrany. Udało nam się jednak pokonać ten kryzys i zagramy w finale. W meczu przeciwko Skrze cała drużyna prezentowała się bardzo dobrze. W moim odczuciu kluczowe było to, że udało nam się rywala odrzucić od siatki. Większość zawodnik bardzo dobrze zagrywała i grało nam się łatwiej. Kiedy prezentujemy nasz normlany poziom, o wynik możemy być spokojni. Tym bardziej, że w ostatnich sezonach mamy patent na drużynę z Bełchatowa. Mam nadzieję, że dostaniemy teraz dwa dni wolnego, a potem przygotujemy się optymalnie do finałów. 

Jakub Popiwczak, zawodnik JW 
Zagraliśmy w tym drugim meczu półfinałowym pewnie, nie było przestojów, a w III secie udawało nam się praktycznie wszystko. Ważna była końcówka II seta, kiedy rywal wyrównał wynik i wywierał presję, a i tak rozstrzygnęliśmy tę partię na swoją korzyść. Ważne, że odbudowaliśmy się po tej gorszej serii i znowu stanowimy kolektyw. To jest niezwykłe, że drugi raz z rzędu możemy walczyć w finale PlusLigi. Zobaczymy na kogo trafimy, ale po tym co zrobiła nam ZAKSA miesiąc temu w półfinale Ligi Mistrzów, fajnie byłoby wziąć rewanż i ograć ich w finale ligi.  

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 22:25, 19:25). MVP: Tomasz Fornal.
JW
: Hadrava, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti 
 

Komentarze

Dodaj komentarz