Pixabay Nieznajomość prawa szkodzi, a w przypadku pana Leonarda wystarczyło dochować tylko terminów odwołań
Pixabay Nieznajomość prawa szkodzi, a w przypadku pana Leonarda wystarczyło dochować tylko terminów odwołań

Ireneusz Stajer

38 lat przepracował jako ślusarz – spawacz w Rybnickich Zakładach Naprawczych w Niedobczycach. W 2008 roku chciał przejść na wcześniejszą emeryturę. Jak mówi, pracodawca nie zgłosił go do ZUS-u, że pracował w warunkach szkodliwych, więc nie miał uprawnień. Ponieważ wysiadły mu płuca i miał inne dolegliwości, dostał rentę zdrowotną.

Co miesiąc na jego konto wpływało nieco ponad 900 zł.

- Znajomy listonosz powiedział mi, że skoro mój dochód stanowi połowę średniej krajowej, mam prawo do zwolnienia z abonamentu RTV – podkreśla pan Leonard, mieszkaniec powiatu rybnickiego.

Egzekucja emerytury

W tym momencie przestał go płacić. Przez 10 lat nic się nie działo, ale 7 maja 2018 roku otrzymał pismo z Urzędu Skarbowego w Rybniku o postępowaniu egzekucyjnym na wniosek Poczty Polskiej, dotyczącym należności z tytułu niepłacenia abonamentu.

- Dowiedziałem się, że zabierają mi z emerytury (w międzyczasie pan nabył prawa emerytalne) 1800 zł. Na samą myśl o tym, jeszcze dzisiaj trzęsą mi się ręce – opowiada.

Odwołał się do skarbówki, która wstrzymała postępowanie egzekucyjne. Po trzech miesiącach znowu gotówka została zabrana z konta. W piśmie do zainteresowanego z 31 grudnia 2019 roku, naczelnik z Rybnika powołuje się na postanowienie dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Katowicach, który rozpatrywał skargę pana Leonarda. Okazało się, że wpłynęła po ustawowym terminie 14 dni, więc nie ma o czym gadać.

- Dura lex, sed lex- twarde prawo, ale prawo. Trochę niesprawiedliwie i subiektywnie krzywdzące, ale ten pan powinien przyjąć inną strategię – komentuje radca prawny, Kamil Owczarek.

O właściwej strategii w takiej sytuacji w dalszej części teksu.

Zmienione nazwisko

Pan Leonard walczy o zwrot, jego zdaniem, niesłusznie zajętych pieniędzy już cztery lata.

- Urząd skarbowy nie wie, ile wynosiła moja renta, a teraz emerytura? - pyta retorycznie.

Ponadto zaznacza, że w korespondencji z 10 września 2008 roku, o nadaniu mu indywidualnego numeru użytkownika odbiornika radiowego i telewizyjnego, poczta zmieniła jego nazwisko na inne..., więc takie pismo jest nieważne, a co za tym idzie wszystkie kolejne działania poczty i skarbówki? 11 lipca 2018 roku otrzymał duplikat rzeczonego dokumentu, w którym widnieje to samo, błędne nazwisko.

- Byłem w mojej sprawie wszędzie, gdzie się da. Prosiłem o pomoc w biurze poselskim PiS-u w Gaszowicach, skierowano mnie też do Starostwa Powiatowego w Rybniku. Sprawą zajmowali się prawnicy, udzielający bezpłatnych porad. Nic nie załatwiłem, a nie stać mnie na wynajęcie prawnika, który poświęci mojej sprawie więcej czasu. Przyjechałem więc na rowerze ze Szczerbic do redakcji – oznajmia 75-latek i ociera pot z czoła.

Teraz pobiera 2,1 tys. zł netto emerytury, jego świadczenie jest dziś z trzy razy mniejsze niż średnia krajowa. Niedługo będzie dostawał 250 zł dodatku, zwanego pampersowym z tytułu ukończenia 75-lat, ale to i tak niewiele przy obecnych cenach.

Sąd oddala powództwo

W styczniu 2020 roku, wniósł do rybnickiej prokuratury o ściganie skarbówki za... kradzież jego emerytury. Sąd oddalił powództwo.

Z dokumentacji wynika, że pan Leonard popełnił kilka błędów. Po pierwsze, w momencie uzyskania prawa do niepłacenia abonamentu RTV z tytułu niskich dochodów, powinien natychmiast złożyć o tym stosowne oświadczenia na poczcie. Niestety, nie zrobił tego. Swoje powody, dlaczego nie płaci abonamentu, wyłuszczył dopiero w pismach z 2013 i 2018 roku i został poinformowany o zasadach takiego zwolnienia. Przepisy zwalniające z obowiązku informowania poczty weszły w 2015 roku, kiedy pan Leonard nie płacił abonamentu już siedem lat. „Poczta Polska SA, nie może czynić wyjątku dla osób, które czują się pokrzywdzone zaistniałym stanem faktycznym i prawnym i zająć stanowisko wbrew obowiązującym przepisom prawnym” - czytamy w postanowieniu naczelnika Urzędu Skarbowego w Rybniku.

Nieznajomość prawa szkodzi

- Niestety, jak wskazał organ administracyjny ignorantia iuris nocet – nieznajomość prawa szkodzi. Pan Leonard nie dopełnił formalności związanych ze zgłoszeniem w placówce pocztowej uprawnienia do zwolnienia z opłat abonamentowych. W konsekwencji właściwy organ upomniał się o zapłatę zaległości. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu, zgodnie z prawem wszął egzekucję administracyjną – tłumaczy radca prawny Kamil Owczarek.

Jak dodaje, w tym przypadku urząd skarbowy nie jest uprawniony do badania zasadności tytułu wykonawczego, stanowiącego podstawę egzekucji. Tym samym zajęcie świadczeń emerytalnych było zgodne z prawem.

- Zwrócić trzeba uwagę, że sprawa jest sprzed kilku lat. Pan Leonard powinien wówczas wystąpić o umorzenie zaległości ze względu na szczególne okoliczności, o czym zresztą organ pouczył w treści korespondencji – dopowiada prawnik.

Podstawą do wzruszenia decyzji skarbówki mógłby stanowić błąd w nazwisku pana Leonarda.

- Błędny nie był jednak adres oraz imię, skoro pismo dotarło do adresata. Mało tego, pan Leonard złożył wniosek, by umorzyć mu należność wobec poczty. Tym samym uznał, że nie płacił abonamentu i potwierdził poprzez swoje późniejsze działania, że używał telewizora, miał obowiązek uiszczania abonamentu RTV, a skargę złożył po terminie. Inaczej mówiąc, uznał roszczenie Poczty Polskiej – wskazuje radca.

Dodaje, że niewiele mogłaby pomóc skarga na zmienienie mu nazwiska w pismach poczty. Co najwyżej, wydłużyłaby postępowanie, ale sentencja byłaby taka sama - egzekucja pieniędzy była zasadna.

Komentarze

  • Obywatelka24 03 sierpnia 2022 17:07Dlaczego ludzie mają płacić abonament, skoro nie oglądają telewizji publicznej (TVPis). Niech zakodują sygnał i się dowiedzą ilu chce dekoder. De facto jest to podatek od telewizora i MOŻLIWOŚCI odbioru. Co z tymi, którzy mają komputer i kartę tunera TV czy oglądają online - też mają płacić? Czemu ci, co mają platformy cyfrowe mają płacić podwójnie - abonament za platformę i abonament rtv? Mało kasy daje rząd? mało mają wpływu z reklam? Czemu stacje komercyjne jakoś się utrzymują tylko z reklam. Idąc tym tokiem rozumowania - można każdego mężczyznę (od niemowlaka do starca) oskarżyć za gwałt - przecież ma narzędzie, każdego fachowca który ma nóż (do tapet, do ściągania izolacji, do płyt), a nawet każdego kto ma w kuchni nóż - o morderstwo.

Dodaj komentarz