Dominik Gajda
Dominik Gajda

Piłkarze z Rybnika, po udanym występie w Bielsku-Białej gdzie pokonali rezerwy Podbeskidzia, kolejny mecz w ramach walki o mistrzostwo IV ligi rozegrali na swoim boisku. Podopiecznych Ołeksandra Szeweluchina czekało trudne zadanie, ponieważ na stadion przy ul. Gliwickiej przyjechał lider z Łazisk Górnych.
Trener rybniczan na ławce rezerwowych pozostawił m.in. Warmińskiego i Piejaka, w podstawowym składzie znaleźli się za to Kondziołka i Tomaszewski. 
W 7. minucie spotkania miejscowi powinni prowadzić 1:0. Po znakomitym zagraniu Krotofila, okazję do otwarcia wyniku zmarnował jednak Cywka. Ten sam zawodnik kolejną szansą na gola miał kwadrans później, ale jego uderzenie zablokował obrońca Polonii. W 28. minucie, w dość kontrowersyjnych okolicznościach, sędzia przyznał rzut karny gościom. Na bramkę zamienił go Wróblewski. Pięć minut później było już 2:0, a na listę strzelców ponownie wpisał się Wróblewski, który pokonał bramkarza ROW-u strzałem z 18. metra. Rybniczanie teoretycznie byli częściej przy piłce, ale mieli problemy ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką lidera i na przerwę schodzili przegrywając 2:0.
Po zmianie stron gospodarze starali się zdobyć bramkę kontaktową, a goście szukali sowich szans w kontratakach. W 65. minucie w polu karnym faulowany był Krakowczyk, a gola z jedenastu metrów zdobył Janik. Do ostatniej minuty na boisku było sporo twardej walki, mniej składnych akcji i sytuacji bramowych. To ostatecznie sprzyjało przyjezdnym, którzy w doliczonym czasie gry zdobyli trzeciego gola i mogli się cieszyć ze zwycięstwa 3:1. 
Rybniccy piłkarze punktów ligowych muszą poszukać w kolejnych meczach. Najbliższy rozegrają w sobotę, 5 listopada. Wtedy to w Jasienicy zmierzą się z miejscowym Drzewiarzem. 

PO MECZU POWIEDZIAŁ 
Łukasz Krakowczyk, zawodnik ROW-u

To był dziwny mecz. W I połowie, przez 20 minut, Polonia praktycznie nie istniała. Graliśmy tak, jak planowaliśmy. Rywal dostał skrzydeł po rzucie karnym, który wykorzystali. Na II połowę wyszliśmy dobrze nastawieni, strzeliliśmy bramkę kontaktową, kontrolowaliśmy ten mecz. Niestety, nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Co prawda zdobyliśmy gola na 2:2, ale sędzią odgwizdał nasz faul. Szkoda tego wyniku. Walczyliśmy dzisiaj bardzo, nie odstawialiśmy nogi w żadnej stykowej sytuacji. Do każdego meczu przygotowujemy się podobnie, jesteśmy skupieni, nie lekceważymy żadnego rywala, mam nadzieję, że to się przełoży na dobry wynik w kolejnych spotkaniach. 

ROW 1964 Rybnik – Polonia Łaziska Górne 1:3 (0:2)
Bramki
: Jan Janik (66.) – Nikolas Wróblewski (28.k, 33.), Piotr Załuski (90.)
ROW: Korczak, Janik, Macha, Papierok (46. Hadam), Kolasa, Krotofil, Kondziołka (77. Sobik), Tomaszewski (61. Warmiński), Mandrysz (61. Piejak), Cywka, Krakowczyk.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz