Kibice, którzy spóźnili się na sobotnie spotkanie, mają czego żałować. Po zaledwie 56 sekundach gry gospodarze prowadzili już 2:1! Pierwszego gola w 31. sekundzie meczu zdobyli katowiczanie. Piotra Jakubowskiego zaskoczył Roman Fonfara. Dziesięć sekund później był remis. Po raz pierwszy bramkarza GKS pokonał Wieloch. Po upływie 15 sekund z bliska do bramki gości trafił Damian Kiełbasa. Drużyna z Katowic doprowadziła do wyrównania w niespełna dwie minuty później. Kiedy wydawało się, że pojedynek z GKS będzie dla Czarnych Jastrzębi trudną przeprawą, rozpoczął się popis liderów drużyny trenera Edwarda Miłuszewa. Jeszcze w pierwszej tercji jastrzębianie zdobyli cztery gole. Dwa razy bramkarza Grzegorza Mrozowskiego pokonał kapitan gospodarzy Rafał Bernacki. Raz uczynił to Wieloch. W 14. minucie trener GKS Andrzej Pasiut ściągnął z tafli załamanego Mrozowskiego, a w jego miejsce wprowadził Andrieja Kapkowa. Jeszcze przed końcem tej części meczu rosyjski bramkarz musiał wyciągać krążek z bramki po strzale Wielocha.W drugiej tercji gospodarze trafili cztery razy. W ostatniej odsłonie nie forsowali już tempa. Mimo to pierwszego gola w ligowym występie zdobył 17-letni Tomasz Kulas, a swój strzelecki popis zakończył Wieloch.W drugim meczu gospodarze potraktowali swoich rywali ulgowo. Obrońcy wzięli sobie do serca uwagi trenera, by grać z większą koncentracją. W efekcie gościom ani razu nie udało się pokonać Jakubowskiego.W zespole Czarnych Jastrzębi w dwumeczu z GKS Katowice zabrakło aż pięciu podstawowych zawodników. Nadal rekonwalescencję po kontuzji barku przechodzi Dimitrij Gromow, a Tomasz Malasiński, Piotr Poziomkowski, Tomasz Gądek, Tomasz Pastryk przebywają na zgrupowaniu kadry Polski do lat 20, która przygotowuje się do startu w mistrzostwach świata.Za dwa tygodnie jastrzębianie ponownie spotkają się z drużyną z Katowic. Tym razem zagrają na lodowisku przy Spodku. Będą to zaległe mecze z inauguracyjnej kolejki I ligi, które nie doszły do skutku, bo drużyna GKS nie miała jeszcze zgody na udział w ligowych rozgrywkach.(AK)
Komentarze