Paweł Wengerski / TS ROW Rybnik
Paweł Wengerski / TS ROW Rybnik

Poniedziałek 3 kwietnia, na skrzynkę mejlową TS ROW Rybnik przychodzi informacja o potwierdzonym walkowerze dla rybnickiego klubu – w rywalizacji barażowej o futsalową ekstraligę z Wandą Kraków. To oznacza, że rybniczanki w przyszłym roku wystartują w najwyższej klasie rozgrywkowej. Piłkarki jednak szampanów nie otwierają, bo we wtorek, 4 kwietnia przyjechał do rybnickiego „ekonomika” świeżo upieczony mistrz Polski w futsalu – Rekord z Bielska Białej. Stawką meczu jest awans do finału rozgrywek pucharu Polski. 
Początek spotkania jest dosyć nerwowy. Kibice, którzy szczelnie wypełnili trybuny nie za bardzo wiedzą, czego się spodziewać. Pierwsze akcje i widać większą pewność siebie bielszczanek. Ale to Maja Stopka znajduje się w sytuacji sam na sam, niestety – tym razem piłka mija jeszcze bramkę Rekordu. Z każdą minutą podopieczne, grającej trenerki, Magdaleny Łuczak prezentują się coraz odważniej i zaczynają dominować na parkiecie. To przekłada się na dobre sytuacje bramkowe. Okazję do otwarcia wyniku mają Agata Sobkowicz, Katarzyna Jasińska i Marlena Jaszyk. W końcu w 17. minucie Magdalena Łuczak podaje do Petry Zdechovanovej, a ta wyprowadza TS ROW na prowadzenie. Na trybunach pojawia się doping, jeszcze nieśmiały, ale kibice czują, że zespół z Rybnika może sprawić sensację i wyrzucić mistrzynie Polski z rozgrywek pucharowych. Te przypuszczenia potwierdza Agata Sobkowicz, która w ostatniej minucie I połowy odbiera piłkę swojej rywalce i strzela na 2:0. 
Po zmianie stron ta sama zawodniczka zdobywa trzeciego gola, po znakomicie rozegranym rzucie rożnym. Na trybunach nie ma już wątpliwości, trzeba pomóc piłkarkom w walce z Rekordem. Co chwila słychać ROW, ROW Rybnik. Piłkarki odwdzięczają się kolejnymi bramkami, autorstwa Katarzyny Jasińskiej i ponownie Agaty Sobkowicz. Rywalkom udaje się zdobyć bramkę honorową, ale to wszystko na co stać mistrzynie Polski. Ostatecznie TS ROW rozbija Rekord 5:1 i melduje się w finale pucharu Polski sezonu 2022/2023! Kibice dziękują zawodniczkom, zawodniczki dziękują kibicom. Jedno jest pewne, nikt kto widział ten mecz nie odpuści rywalizacji finałowej, która odbędzie się na zasadzie mecz i rewanż. Emocje w „ekonomiku” gwarantowane. Rywalem TS ROW-u w walce o to cenne trofeum będzie AZS UAM Poznań.

PO MECZU POWIEDZIAŁY 
Magdalena Łuczak, grająca trenerka TS ROW

Zdecydowanie nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze. Jestem w szoku. Wyszłyśmy na ten mecz z wiarą i postanowieniem, że będziemy walczyć. To zaowocowało. Pierwsze minuty należały do Rekordu, przyjezdne oddawały więcej strzałów. Gdy zdobyłyśmy bramkę, obraz gry się zmienił. Na drugą połowę rywalki wyszły bardzo zmotywowane, ale kolejne trafienie Agaty, mocno podcięło im skrzydła. Teraz przed nami finał, w którym na pewno damy całe „serducho” i postaramy się wygrać. To już dla nas super sezon. Mamy awans, mamy finał pucharu. Teraz potrzebujemy wisienki na torcie, czyli wygranego finału. 

Agata Sobkowicz, zawodniczka TS ROW 
Powiem szczerze, śniło mi się w nocy, że wysoko wygramy ten mecz. Natomiast od rana bardzo się stresowałam. W końcu grałyśmy z mistrzyniami Polski. Nie spodziewałam się takiego wyniku, ale walki już tak. Byłam pewna, że zostawimy serce na boisku i to zrobiłyśmy. Cieszymy się bardzo. Początek spotkania był trudny, widać było zdenerwowanie, ale nie mogło być inaczej, grałyśmy z najlepszym zespołem w Polsce, my dopiero co awansowałyśmy do ekstraligi. Udowodniłyśmy, że w naszym zespole jest spory potencjał. No i ci kibice, poczułam ten klimat sprzed kilku lat, jestem szczęśliwa, że mogłam tu wrócić i ponownie to przeżywać. 

TS ROW Rybnik – Rekord Bielsko-Biała 5:1 (2:0)
Bramki: Petra Zdechovanova (17.), Agata Sobkowicz (20., 23., 33.), Katarzyna Jasińska (30.) – Klaudia Kubaszek (39.) 
TS ROW: Andżelika Dąbek, Edyta Botor, Katarzyna Jasińska, Maja Stopka, Agata Sobkowicz – Jessica Pluta, Petra Zdechovanova, Magdalena Łuczak, Marlena Jaszyk – Blanka Cyganek, Pamela Drożdż

Komentarze

Dodaj komentarz