Znacie taką skoczną piosenkę Zuppa Romana? Jej polski tekst może wydawać się dziecinny. To nic w porównaniu z włoskim oryginałem, które leci mniej więcej tak "Zabajone, zupa jarzynowa, topless, oto czym jest dla mnie rzymska zupa". Czyż nie mam racji, że to mieszanka jak program Konfederacji?
Pytam przedsiębiorców, zafascynowanych prostymi jak włoska piosenka obietnicami Mentzena, czy wiedzą kto wejdzie do Sejmu z Rybnika, jeżeli oddadzą na nich głos. Nie wiedzą.
I tu przejdę do pana Romana, Romana Fritza. To jeden z liderów Konfederacji na naszym terenie. Jego strona na Facebooku oznaczona jest tak: Roman Fritz - praca społeczna. Z opisu dowiemy się, że pan Roman to: "Przedsiębiorca, żonaty, 3 dzieci, działacz społ.-katolicki, wiceprezes Konfederacji Korony Polskiej". Pan Fritz jest więc zastępcą Grzegorza Brauna. Aktywność pana Romana to wsparcie przedsiębiorców w walce z maseczkami. To już było, ale walka trwa. Od lat pan Roman występuje przeciwko flagowaniu barwami UE, a ostatnio przeszkadzają mu przede wszystkim flagi Ukraińców. 28 czerwca organizuje wydarzenie: Konferencja "80 lat Rzezi Wołyńskiej" w Rybniku. Pisownia oryginalna.
Domyślam się, że komuś, kto ma nacjonalistyczne poglądy, historia Rybnika może się nie podobać. To lata współistnienia Ślązaków, Polaków, Niemców, Żydów, a nawet Czechów. To współpraca różnych wyznań, przecież społeczność Żydowska wsparła finansowo wyposażenie Bazyliki. I to właśnie z powodu historii piszę o panu Romanie. Ostatnio zaatakował prezydenta Kuczerę i mnie za przegapienie ośmiu wieków Rybnika. Nie będę się spierał o sensowność historyczną. Ani też o fakt, że reakcja była miesiąc po rocznicy, na którą się powoływał. Ten zapał można dobrze wykorzystać. Panie Romanie, pośród wielu rocznic i postaci związanych z Rybnikiem niemal całkowicie pominięty jest generał Sosabowski. Jako dowódca batalionu w 75. pułku piechoty był komendantem garnizonu w Rybniku. We wrześniu mija rocznica jego śmierci. Proszę to nagłaśniać, bo to ma sens. A może chociaż Okulicki?
Wiem, że ten tekst jest sztubacki. Wiem też, że miejsce w parlamencie może znaleźć pan Fritz, a nie ja. Główne rozstrzygnięcie najbliższych wyborów to nie będzie oś PIS/PO. Kluczowe będzie to kto zajmie trzecie miejsce. Języczkiem u wagi będzie wybór pomiędzy antyeuropejską Konfederacją i widzącą przyszłość w Europie Trzecią Drogą. Wybory za 100 dni.
Piotr Masłowski
Komentarze