JKH Jastrzębie
JKH Jastrzębie

Dość nietypowo bo w czwartek, hokeiści z Jastrzębia rozegrali swój kolejny mecz ligowy, który zakończył drugą rundę zmagań Tauron Hokej Ligi. Jastrzębianie 2 listopada zmierzyli się na swoim lodowisku z Cracovią Kraków i byli faworytem tej potyczki. JKH w ostatnim czasie radzi sobie bardzo dobrze, awansował do czołówki w ligowej tabeli i tym samym zapewnił sobie udział w walce o puchar Polski. W meczu z krakowianami na tafli zaprezentował się m.in. Jakub Izacky. Pierwotnie czeski napastnik, leczący kontuzję, miał wrócić do gry dopiero po „przerwie na reprezentację", która właśnie się rozpoczęła. 
Spotkanie na Jastorze lepiej ułożyło się dla przyjezdnych, którzy objęli prowadzenie po trafieniu Lundgrena. Wyrównał rekonwalescent Izacky. W II tercji kibice byli świadkami prawdziwej strzelaniny, w której skuteczniejsi byli hokeiści z Krakowa, dzięki czemu po 40 minutach prowadzili 5:3. Ostatnia część gry zakończyła się remisem 1:1 i ostatecznie to goście cieszyli się z dość nieoczekiwanego zwycięstwa 6:4. Dodajmy, że Cracovia przegrała cztery ostatnie spotkania i to podopieczni Roberta Kalabera byli typowani do zgarnięcia kompletu punktów. 
Teraz hokeistów z Jastrzębia czeka dłuższa przerwa, podczas której swoje mecz będzie rozgrywała reprezentacja Polski. JKH wróci na taflę 17 listopada. Wtedy to zagra na swoim lodowisku z STS-em Sanok. Początek tego spotkania o godz. 18.00. 

JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 4:6 (1:1, 2:4, 1:1)
Bramki: Izacky (18.), Urbanowicz (21.), Bernhards (27.), Bagin (51.) – Lundgren (11., 56.), Brynkus (23.), Sawicki (25., 27.), Younan (31.)
JKH: Miarka (od 24:05 Lacković) - Kostek, Martiska, Urbanowicz, Starzyński, Paś - Viinikainen, Bagin, Zając, Spirko, Kolusz - Górny, Kameneu, Bernhards, Jarosz, Izacky - Pelaczyk, Kiełbicki, R. Nalewajka, Arrak, Ł. Nalewajka.

Komentarze

Dodaj komentarz