Marek Pietras
Marek Pietras

Piłkarze z Rybnika rozegrali ostatni mecz piłkarskiej jesieni 2023. Na stadion miejski, w sobotę 11 listopada, przyjechał Decor Bełk. Po dwóch z rzędu wygranych podopiecznych Dawida Jóźwiaka, ewentualne zwycięstwo nr 3, pozwoliłoby rybniczanom przezimować w czołówce czwartoligowej tabeli. O komplet punktów z założenia nie było jednak łatwo, tym bardziej, że połowa składu ekipy z Bełku to byli piłkarze ROW-u. 
Mecz rozpoczął się od ataków obu drużyn, ale to rybniczanie powinni wyjść na prowadzenie. Jednak w 11. minucie fatalnie przestrzelił Włodarczyk. W 22. minucie fantastycznym uderzeniem popisał się Rasek i goście prowadzili 1:0. W 34. minucie był już remis, po tym jak w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Janik i sprytnym strzałem pokonał Kleemanna. Do końca pierwszej połowy kibice więcej bramek nie oglądali i obie ekipy schodziły na przerwę przy remisie 1:1.
Po zmianie stron znakomitą okazję zmarnował James, który nie trafił do bramki z 5. metra. Ten sam zawodnik mógł wyprowadzić ROW na prowadzenie w 65. minucie, ale ponownie zawiódł. W 71. minucie bardzo groźnie zrobiło się pod bramką miejscowych, ale Krakowczyk nie zdążył przeciąć loty piłki i wpakować jej do siatki. W końcówce obie ekipy miały swoje szanse, aby rozstrzygnąć tę rywalizację na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało i ostatecznie drużyny podzieliły się punktami. 
Teraz przed rybnickimi piłkarzami zimowa przerwa, a przed kibicami – działaczami ciągła walka o przetrwanie klubu. Miejmy nadzieję, że wiosną drużyna przystąpi do rozgrywek z nową werwą i nadzieją na lepsze czasy dla rybnickiej piłki. ROW wróci na ligowe boiska wiosną 2024 roku, a pierwszy mecz rozegra na stadionie przy ul. Gliwickiej z Kuźnią Ustroń. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Dawid Jóźwiak, trener ROW-u

Jak na czwartoligową rzeczywistość to był dobry mecz. Było sporo sytuacji strzeleckich, ogólnie fajne widowisko. Czuję lekki niedosytu, bo tych sytuacji więcej było po naszej stronie. Mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Musimy się jednak cieszyć z tego punktu, bo w tej lidze każde pół punktu jest bardzo ważne. Całą rundę jesienną oceniam pozytywnie. Zakładaliśmy zdobycie 20 pkt, mamy o trzy więcej. Przed sezonem odeszło od nas 16 zawodników, nie było łatwo ich zastąpić, ale uważam, że to nam się udało. Stworzyliśmy drużynę i walczymy o utrzymanie IV ligi dla Rybnika. Można chyba nawet powiedzieć, że walczymy, aby Rybnik nie zniknął z piłkarskiej mapy Polski. W tym miejscu należy podziękować kibicom, którzy bardzo się zaangażowali w ratowanie ROW-u. 

Marcin Domagała, trener Decoru 
Jak przystało na derby, był to mecz walki, ale było też sporo dobrych okazji strzeleckich. Na pewno kibice się nie nudzili. Żałuję, że w ostatniej akcji meczu nie zdobyliśmy gola, bramkarz ROW-u obronił piłkę meczową, ale trzeba przyznać, że gospodarze też mieli swoje okazję, uważam więc, że to jest sprawiedliwy remis. Jeżeli chodzi o całą rundę, to szkoda straconych punktów w niektórych meczach. Żadnego nie wygraliśmy szczęśliwie, a zdarzały nam się bardzo głupie porażki czy remisy. Gdybyśmy mieli o pięć punktów więcej, powiedziałbym, że jest dobrze, a tak jest dobrze ale z minusem. Tabela jest bardzo spłaszczona, wiosną będzie więc bardzo ciekawa walka o utrzymanie i także o awans.  

ROW 1964 Rybnik – Decor Bełk 1:1 (1:1)
Bramki
: Jan Janik (34.) - Wojciech Rasek (22.)
ROW: Dominik Stanny, Jan Janik, Szymon Balcer, Kacper Piekarski, Fabian Włodarczyk (83. Kasjan Szewieczek), Salvador Pryka, Paweł Chłodek (76. Marek Krotofil), Paweł Mandrysz, David James, Wiktor Piejak (83. Arystydes Pachucy), Jakub Kuczera
Decor: Grzegorz Kleemann, Piotr Pacholski, Michał Stryczek, Dawid Migus (67. Bartosz Semeniuk), Tomasz Reguła, Wojciech Rasek, Dawid Piwczyk (76. Patryk Fabian), Konrad Warmiński, Łukasz Krakowczyk (86. Piotr Makowski), Aleksander Barteczko, Robert Paryła 

Komentarze

Dodaj komentarz