Mroz i moj woz
Mroz i moj woz


– Czy wielkie mrozy zawsze muszą oznaczać problemy dla kierowców? – pytam Józefa Gawliczka, doświadczonego mechanika samochodowego, starszego rybnickiego Cechu Rzemiosł Różnych.– Niekoniecznie, ale mrozy powyżej 20 stopni na pewno stanowią dla samochodów poważne zagrożenie, bo osłabiają akumulatory. Największe problemy z odpaleniem mają właściciele samochodów z silnikiem Diesla. Kręcenie rozrusznikiem bez końca nie jest najlepszym sposobem, bo wtedy zagrzewają się przewody elektryczne, które w rozruszniku mogą się spiec i wtedy można już tylko odholować samochód do mechanika. Oczywiście najmniej problemów jest z nowymi samochodami, a posiadacze leciwych, które dotknęła korozja, powinni je do zimy dobrze przygotować. Trzeba sprawdzić przede wszystkim jakość wszystkich płynów: oleju, elektrolitu w akumulatorze, wreszcie płynu w chłodnicy. W tym ostatnim przypadku należy sprawdzić, jakie temperatury jest on w stanie wytrzymać; można to zrobić praktycznie w każdym warsztacie. Niezależnie od tego, czy jeździmy samochodem starym, czy nowym, ważne jest odpowiednie wyregulowanie wszystkich jego układów przed nadejściem mrozów.– Kiedyś jeździliśmy samochodami, w których każdy mógł pogrzebać i usunąć prostą usterkę. Dziś są komputery i po podniesieniu maski kierowca może się tylko poprzyglądać.– Nowe auta są na ogół niezawodne, ale trzy lata szybko zlecą i zimą mogą się pojawić pierwsze problemy z akumulatorem. Kiedyś kierowcy radzili sobie, wyciągając i zabierając akumulator na noc do domu. Przy nowoczesnych samochodach takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, bo są alarmy i kodowane blokady. Odłączenie źródła prądu może być przyczyną poważnych kłopotów i powinien to zrobić fachowiec.– Jednym z problemów są przymarzające drzwi.– Najlepszym sposobem jest wysuszenie wszystkich uszczelek drzwi i posmarowanie ich wazeliną techniczną lub gliceryną. To stary sprawdzony sposób. Przy okazji warto też nasmarować dobrze wszystkie zamki, które zabezpieczymy w ten sposób przed zamarzaniem. Wilgoć to w zimie wróg każdego samochodu, dlatego warto dbać, by w samochodzie było jej jak najmniej. Z jej powodu zdarzają się też kłopoty z układem paliwowym. W pustym baku jest powietrze, które przy podniesieniu się temperatury może się skroplić i już mamy w baku trochę wody. Jeśli ta woda dostanie się do filtra paliwa albo pod któryś z zaworów silnika i złapie mróz – problem gotowy. Najgorzej jeśli mróz nas zaskoczy i złapie na przykład po odwilży. Warto zwrócić też uwagę i nie zaciągać przy mrozach hamulca ręcznego, a zamiast tego wrzucić bieg. Zdarza się, że szczęki hamulca przymarzają i wtedy wozu nie można nawet odholować do warsztatu.Zanotował: WACŁAW TROSZKA

Komentarze

Dodaj komentarz