Wojciech Kiljańczyk Przewodniczący Rady Miasta Rybnika / Archiwum
Wojciech Kiljańczyk Przewodniczący Rady Miasta Rybnika / Archiwum

Kilkanaście tygodni temu koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości wydawał się niemożliwy. Partia, która z afer, wykorzystywania publicznych pieniędzy do własnych celów i umieszczania swoich ludzi w państwowych spółkach, uczyniła sposób na zarządzanie sprawami publicznymi, wydawała się być jak z teflonu.

Na samym końcu kampanii wyborczej wybuchła jednak afera wizowa. I tak jak w przypadku inflacji, gdy ludzie zobaczyli związek między polityką rządu, działaniami Narodowego Banku Polskiego, a swoimi własnymi portfelami, tak i tym razem intuicyjnie wyczuli fałsz PiS. Nie inaczej należy opisywać i nazywać fakt, że z jednej strony czołowi politycy partii rządzącej namawiali do udziału w referendum, w którym jednym z pytań było wskazanie dotyczące nielegalnej migracji.

Fałsz, hipokryzja, obłuda, nieszczerość, dwulicowość, zakłamanie – te określenia w tamtym czasie miały sens. Afera wizowa uwidoczniła jeszcze jedną wadę Prawa i Sprawiedliwości – brak umiejętności zarządzania bezpieczeństwem państwa. A wszystko w imię pieniędzy i układów. Nie inaczej może okazać się w przypadku osób, które zarobiły niebotyczne pieniądze w przypadku niedawnego kryzysu ze zbożem ukraińskim.

Jednak to niejedyne tak jednoznacznie złe działania władzy. Lista afer jest naprawdę długa, a do wyjaśnienia niektórych z nich konieczne będzie powołanie komisji śledczej oraz odpolitycznienie polskiej prokuratury. Czasy rządów premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Jarosława Kaczyńskiego zapamiętam jako okres braku szacunku do kobiet, wszelkich mniejszości, ale również jako czas kłótni z Unią Europejską, czy też kryzys w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi.

Wszystkie elementy polityki PiS powinny być zbadane i nazwane z uwagi na szacunek do obywatelek, obywateli i państwa polskiego. Mam nadzieję, że zbliżający się koniec sprawowania władzy przez premiera Morawieckiego stanie się końcem tego okresu, w którym ignorowanie prawa i traktowanie go instrumentalnie odejdzie w przeszłość. Nie powinniśmy życzyć sobie, by odszedł również w niepamięć, ponieważ polska, nadal krucha demokracja potrzebuje przykładów na to, jaki typ parlamentaryzmu jest dobry dla państwa, a jaki stanowi przyczynek do destrukcji jego podstaw.

I jedynie szkoda, że na końcu tej historii politykom Prawa i Sprawiedliwości zabrakło klasy i nie potrafią rozstać się z urzędami, które sprawują.

Wojciech Kiljańczyk

3

Komentarze

  • Kuba 12 grudnia 2023 08:43Morawiecki obiecywal 10000zl srednie placy krajowej . No to wyobraxcie sobie wysokość inflacji i cen.
  • POlubiłem 07 grudnia 2023 09:25Bardzo się dziwie ze nie jesteś gościu już w sejmie bo gadasz jak potłuczony no cóż napewno jesteś fanem POst komuny.Próbuj wice prezydentowi się udało czas na ciebie z takom gatkom daleko zajdziesz hej
  • Kuba 06 grudnia 2023 16:24Ja oczekuje tylko jednego ,tego faceta co podrukował puste pieniądze zwane biletami NBP przyczyniając się tym samym do niebywałej inflacji i zarazem złodziejstwa oszczędności społeczeństwa pod Trybunał Stanu

Dodaj komentarz