Dominik Gajda
Dominik Gajda

W środę, 13 grudnia siatkarze Jastrzębskiego Węgla pojechali rozegrać trzeci mecz w bieżącej kampanii Ligi Mistrzów. Podopieczni Marcelo Mendeza na terenie Dolnej Saksonii zmierzyli się z brązowym medalistą niemieckiej ligi – SVG Lüneburg. Rywal pomarańczowych wygrał swoje dwa dotychczasowe mecze, dlatego środowe starcie uchodziło za hit w rywalizacji w grupie D.

Inauguracyjna partia dobrze rozpoczęła się dla Pomarańczowych, którzy szybko wyszli na prowadzenie 6:2. Gospodarze grali jednak ambitnie i doprowadzili do remisu po 19. W końcówce to miejscowi zachowali więcej zimniej krwi i to oni cieszyli się z wygranej do 23.

Na drugiego seta w wyjściowej szóstce pojawili się Gladyr za M’Baye oraz Patry za Sclatera, a w połowie tej partii Sedlacek zastąpił Szymurę. To zaowocowało zwycięstwem jastrzębian 25:21. Dwa kolejne sety to był popis gry Jastrzębskiego Węgla, który grał spokojnie, skutecznie i zdominował wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie jastrzębianie wygrali cały mecz 3:1 i są liderem grupy D Ligi Mistrzów, mając na koncie komplet punktów i tylko jeden stracony set.

Kolejny mecz, w najbardziej prestiżowych, europejskich rozgrywkach, siatkarze z Jastrzębia rozegrają już w środę, 20 grudnia. Wtedy to na swoim parkiecie zmierzą się z VK Jihostroj Ceske Budejovice. Początek tego spotkania o godz. 18:00.

- To była ciężka przeprawa. Jak popatrzymy na sam wynik, szczególnie na sety nr 3 i 4, to nie wygląda to jakoś bardzo okazale ze strony gospodarzy, aczkolwiek postawili nam ciężkie warunki. Przyjeżdżaliśmy tutaj wiedząc, że będzie to ciężkie spotkanie, że gospodarze potrafią grać w siatkówkę. Udowodnili, że są poukładaną, fizyczną drużyną, nie przez przypadek wygrali już dwa mecze w naszej grupie. My od drugiego seta graliśmy dobrą, naszą siatkówkę i pokazaliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem. Ważna była druga partia, bo po pierwszej – przegranej, musieliśmy zacząć grać lepiej, żeby nie dać się zdominować. Chłopcy, którzy weszli na boisko wnieśli jakość, dobrą energię i w efekcie wygraliśmy. Nie da się zwyciężyć w każdym meczu do zera. Jesteśmy w trakcie długiej, ciężkiej podroży. Przyjechaliśmy do Lüneburga prosto z Warszawy, gdzie rozegraliśmy mecz ligowy. Jesteśmy zmęczeni, tym bardziej cieszy wywalczenie trzech punktów. Fajne było również to, że w hali był komplet kibiców, którzy stworzyli super atmosferę, tak powinno być w Lidze Mistrzów - powiedział po meczu Jakub Popiwczak.

SVG Lüneburg - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:23, 21:25, 15:25, 13:25)
Jastrzębski Węgiel:
Scalter, Toniutti, M'Baye, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Patry, Skruders, Jóźwik, Sedlacek
SVG Lüneburg: Bohme, Elgert, Elser, Leeson, Rohrs, Knigge, Worsley (libero) oraz Ketrzynski, Mohwinkel, Gerken, Slivinski

Liga Mistrzów, grupa C
1. Jastrzębski Węgiel    3    9    9:1    
2. SVG Lueneburg    3    6    7:4    
3. CV Guaguas    3    3    4:7    
4. Jihostroj Cz. Budziejowice    3    0    1:9

Komentarze

Dodaj komentarz