Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne

Około godziny 23:30, mieszkaniec Knurowa, 50-letni mężczyzna, doświadczył chwili, która mogła być decydująca dla życia jego rodziny. Odpoczywając przed telewizorem, nagle coś go obudziło. Jego instynktowna reakcja i szybkie działanie uratowały życie jego najbliższych.

Zaniepokojony szumem wody dochodzącym z łazienki, gdzie przebywała jego żona, mężczyzna niezwłocznie podjął działania ratunkowe. Zauważył, że żona nie reaguje na pukanie i wołanie, co wzbudziło jego niepokój. Bez wahania, wyważył drzwi i wyniósł nieprzytomną żonę z łazienki, po czym natychmiast ewakuował dzieci z mieszkania, otworzył okna dla wentylacji i powiadomił służby ratunkowe.

Na miejsce zdarzenia szybko przybyły służby ratownicze. Straż pożarna przeprowadziła badania, które wykazały śmiertelnie niebezpieczne stężenie tlenku węgla w mieszkaniu. Cała rodzina została przewieziona do szpitala, gdzie otrzymała niezbędną pomoc. Na szczęście, wszyscy członkowie rodziny przeżyli, a kobieta szybko odzyskała przytomność.

Policja rozpoczęła dochodzenie w celu ustalenia przyczyn tego niebezpiecznego zdarzenia. Dodatkowe badania przeprowadzone w innych mieszkaniach tej samej klatki schodowej nie wykazały zagrożenia dla pozostałych mieszkańców.

- Policja prosi i apeluje, aby lokatorzy wszystkich mieszkań, w których znajdują się piecyki gazowe tzw. „junkersy”, kominki, piecyki i inne otwarte źródła ognia,  bezwzględnie korzystali z czujników czadu. Czujnik to koszt kilkudziesięciu złotych, a może ostrzec i uratować nasze życie - mówi podinspektor Marek Słomski.

Komentarze

Dodaj komentarz