eNowiny.pl
eNowiny.pl

W czwartek 4 stycznia, w rejonie stawu przy ulicy Polnej odnaleziono zwłoki psa, które były schowane w reklamówce pochodzącej z lokalnego marketu. To makabryczne znalezisko nie tylko zszokowało mieszkańców, ale i wywołało alarm wśród aktywistów zajmujących się prawami zwierząt.

Fundacja "Jestem Głosem Tych, Co Nie Mówią" zareagowała natychmiast, publikując informacje o tym zdarzeniu w mediach społecznościowych. Zwierzę, które znaleziono, było w okropnym stanie – pozbawione głowy i łap, co wskazuje na brutalne traktowanie.

W związku z tym tragicznym odkryciem, fundacja zwróciła się z apelem do lokalnej społeczności o wszelkie informacje, które mogłyby pomóc w ustaleniu okoliczności tego okrutnego czynu.

Policja już zajmuje się sprawą i są prowadzone czynności związane z artykułem 154 kodeksu wykroczeń, który jasno mówi "kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym: wydobywa piasek, margiel, żwir, glinę lub torf, niszczy lub uszkadza urządzenia służące do utrzymania zwierząt lub ptaków, kopie dół lub rów, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany".

Komentarze

Dodaj komentarz