Siatkarze Jastrzębskiego Węgla na początku 2024 rok na nudę na pewno nie narzekają. Łączą rozgrywki w PlusLidze i Lidze Mistrzów, a w połowie lutego rozpoczną także zmagania o puchar Polski. Jak do tej pory podopieczni Marcelo Mendeza radzą sobie z tymi obciążeniami dobrze. Awansowali do ćwierćfinału LM i są liderem obecnej kampanii PlusLigi.
W niedzielę, 28 stycznia jastrzębianie pojechali na mecz do Rzeszowa, gdzie zmierzyli się z miejscową Resovią, która jak co roku ma mocarstwowe plany. Spotkanie Pomarańczowi rozpoczęli bardzo dobrze i wygrali inauguracyjną partię do 21. Od drugiego seta gospodarze zaczęli grać lepiej, odrzucali siatkarzy z Jastrzębia do siatki i po godzinie gry był remis w setach 1:1. Dwie kolejne partie to jednak popis podopiecznych Mendeza. Aktualni mistrzowie Polski nie dali się wciągnąć w siatkarską bitwie, grali mądrze i spokojnie, wykorzystując swoje szanse na budowanie przewagi. To ostatecznie dało wygrane do 21. i 14., a w cały meczu 3:1.
Starcie z Rzeszowem udowodniło, że jeżeli Jastrzębski Węgiel gra swoją siatkówkę, opartą głównie na mądrości, to jest niewiele ekip, które są w stanie pokonać mistrzów Polski.
W sobotę, 3 lutego jastrzębianie, na własnym parkiecie, zmierzą się w meczu derbowym z GKS-em Katowice. Początek tego spotkania o godz. 14:45.
PO MECZU POWIEDZIELI
Jurij Gladyr, zawodnik JW
Mecz z Rzeszowem był bardzo intensywny. Pierwszy set był pod naszą kontrolą, od połowy drugiego zaczęła się walka punkt za punkt i Resovia zaczęła dobrze grać. Wiedzieliśmy, że to zespół, który potrafi mocno zagrywać i tym robią różnicę, dlatego na tym się koncentrowaliśmy. Nasi zawodnicy spisali się w przyjęciu dobrze, Toniutti miał komfort w rozgrywaniu, często grał środkiem. To był bardzo dobry występ naszego rozgrywającego, rozrzucał rywali. Cieszymy się, że wywozimy z tak trudnego terenu trzy punkty. Oczywiście mamy swoje problemy, ale nie zwracamy na nie uwagi, przyjechaliśmy tutaj po to, aby wygrać i to zrobiliśmy. Teraz przez dwa tygodnie zagramy tylko jeden mecz, więc wykorzystamy ten czas na przygotowania do najważniejszej części sezonu. Czeka nas walka o puchar Polski, ćwierćfinał Ligi Mistrzów i w lidze. Musimy być gotowi. Dziś trochę się pocieszymy, ale już od wtorku wracamy do pracy.
Rafał Szymura, zawodnik JW
To był pojedynek wagi ciężkiej. Najważniejsza w tym spotkaniu była jakość zagrywki. Mam nadzieję, że to widowisko podobało się kibicom, którzy w całości wypełnili halę. Dla nas najważniejsze są trzy punkty, które dopisaliśmy sobie do tabeli. Oczywiście nie było łatwo pokonać Resovię. Bardzo mocno serwowali, mieliśmy problemy z rozgrywaniem akcji. Natomiast potrafimy radzić sobie w takich sytuacji, nie musimy tylko mocno atakować, są inne rozwiązania i one się sprawdziły. Teraz przed nami ostatni czas, kiedy to możemy popracować na siłowni, bo później przystąpimy do decydującej fazy sezonu i musimy być przygotowani również pod względem fizycznym. My na pewno zrobimy wszystko, aby podtrzymać naszą dobrą formę.
Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (21:25, 25:22, 21:25, 14:25)
JW: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sclater
1. Jastrzębski Węgiel 19 51 53:13
2. Projekt Warszawa 19 47 50:16
3. Aluron CMC Warta Zawiercie 19 47 51:18
4. Asseco Resovia Rzeszów 19 38 47:28
5. Trefl Gdańsk 18 35 39:24
6. BOGDANKA LUK Lublin 19 34 44:33
7. PGE GiEK Skra Bełchatów 19 27 36:38
8. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 18 26 34:33
9. PSG Stal Nysa 18 25 32:37
10. Indykpol AZS Olsztyn 18 24 32:37
11. Ślepsk Malow Suwałki 18 20 23:38
12. Barkom-Każany Lwów 18 17 25:44
13. Hemarpol Częstochowa 18 17 24:44
14. GKS Katowice 19 15 23:47
15. KGHM Cuprum Lubin 17 12 19:42
16. Enea Czarni Radom 18 6 11:51
Komentarze