Babowa znowu jest w domu
Babowa znowu jest w domu


Adolf Buchta i jego zięć Janusz Zgryźniak hodują 100 gołębi. Ich trzyletni samczyk reprezentował miejscowe koło na wystawie i zdobył nagrodę. Kiedy dowiedzieli się o katastrofie, byli zdruzgotani. Pod gruzami zostali koledzy, przyjaciele. – Myślałem też o Babowie. Nie wierzyłem, że mógł ocaleć – mówi pan Adolf. Jednak kiedy zaczęły pojawiać się wieści o wracających ptakach, otworzył gołębnik i czekał.– Aż mi się łezka w oku zakręciła, kiedy zadzwonił Andrzej Lepiarczyk z wieścią, że ma mojego gołębia. Odbierał swoje ptaki, gdy przyniesiono wyciągniętego spod ruin Babowę – cieszy się bełkowianin. 31 stycznia wieczorem gołąb był już w domu, bardzo wygłodzony i zestresowany. Jeśli dojdzie do siebie, będzie wypuszczany na loty. Jeśli nie, przejdzie na emeryturę. – Zasłużył sobie na to – mówią hodowcy.
Tekst i zdjęcie: (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz