Siatkarski horror i porażka Volleya [KOMENTARZE]

Siatkarze Volleya przegrali ostatni mecz u siebie z Andrychowem. Rybniczanie nie byli faworytem potyczki z wiceliderem, ale łatwo meczu nie oddali. Kibice rybnickiej ekipy liczyli więc, że w starciu z drużyną z Sędziszowa będzie podobnie, a dodatkowo podopieczni Wojciecha Kasperskiego zapiszą na swoim koncie ligowe punkty. Mecz tradycyjnie odbył się w hali przy ul. Grunwaldzkiej. 
Spotkanie, które pierwotnie miało się odbyć na początku grudnia, lepiej rozpoczęli goście. Wygrali dwa pierwsze sety, chociaż oba kończyły się walką na przewagi. Miejscowi nie zamierzali się jednak poddać i odrobili te straty, doprowadzając do tie breaka. Decydująca partia była bardzo wyrównana. Pierwsi meczbola mieli rybniczanie (14:13). Siatkarze Kasperskiego nie wykorzystali jednak tej szansy i ostatecznie to goście cieszyli się ze zwycięstwa 16:14 i w całym meczu 3:2. 
O kolejne ligowe punkty Volley powalczy w sobotę, 2 marca. Wtedy to zmierzy się w delegacji z Kęczanin Kęty.

PO MECZU POWIEDZIELI 
Wojciech Kasperski, trener Volleya

To był mecz, który mógł się podobać kibicom. W każdym secie było sporo walki. Szkoda, że w końcówkach nam przydarzały się błędy, co mogło wynikać z braku pewności siebie. Mam wrażenie, że nie do końca wierzymy, że możemy wygrać z drużynami klasyfikowanymi wyżej niż my. Mimo wszystko gratuluje moim zawodnikom postawy, pokazali dużo dobrej siatkówki, zostawili sporo zdrowia na boisku, walczyli o każdą piłkę. Uważam, że w ostatnim czasie poprawiliśmy naszą grę, która jest bardziej ofensywna, zdecydowana. Sezon powili się kończy, wygrana mocno by nas podbudowała, ale mimo wszystko, nasza postawa pokazuje sporty potencjał. O wyniku zadecydowały pojedyncze akcje. Cały czas mamy szpital w zespole. Zostały nam trzy mecze i w każdym będziemy się bić o wygrane. Nie ma co stawiać na półśrodki, musimy się pokazać i walczyć o pełną pulę. To będzie też okazja dla poszczególnych zawodników, aby się wypromować. 

Benjamin Granieczny, zawodnik Volleya 
Szkoda tego meczu, mieliśmy dzisiaj swoje szanse. Po wygraniu dwóch setów, liczyłem że pójdziemy za ciosem, stało się inaczej. Natomiast, daliśmy z siebie wszystko, wystarczyło to tylko na jeden punkt. Moim zdaniem zabrakło nam dzisiaj trochę szczęścia. Rywal ma w ligowej tabeli dużo więcej punktów, ale nie było tego widać na parkiecie. Różnica między nami, a nimi to podejście do meczu, powinniśmy bardziej wierzyć w siebie, mam nadzieję, że zmieni się to w następnym sezonie. Cieszę się, że na nasze mecze przychodzą siatkarskie rodziny z Rybnik, tutaj dobrze się gra.
 
Volley Rybnik – AVIA Solar Sędziszów Małopolski 2:3 (31:33, 27:29, 25:23, 25:19, 14:16)

1. Hutnik Kraków    19    51    54:15
2. MKS Andrychów    18    44    49:19
3. Avia Sędziszów Małopolski    18    43    46:20
4. Karpaty Krosno    19    38    45:30
5. Tyski Klub Siatkarski    19    28    40:39
6. UMKS Kęczanin Kęty    18    27    33:34
7. TS Volley Rybnik    19    25    38:45
8. KS Błękitni Ropczyce    19    22    31:40
9. UKS Sparta Kraków    19    20    32:46
10. AT Jastrzębski Węgiel    19    15    25:47
11. UKS VT Bobrowniki    19    12    20:52
12. MOSiR Jasło    18    11    21:47

Komentarze

Dodaj komentarz