W tydzień po tragedii


Dwaj weterynarze z Knurowa, którzy byli na wystawie, zdążyli uciec. Jak wyjaśnił Tomasz Tadla, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach, autopsja wykazała, że żadna z ofiar nie zmarła z powodu wychłodzenia. Przyczyną śmierci było uduszenie lub różnego rodzaju urazy. W szpitalach wciąż przebywa 49 rannych. W czwartek 25-osobowa brygada firmy Śląsk rozpoczęła rozbiórkę hali. Prace prowadzone są pod nadzorem strażaków, prokuratorów i policjantów. – Każdy etap demontażu filmują nasi technicy – wyjaśnia podinsp. Gąska. W niedzielę pod gruzami robotnicy znaleźli kilkanaście żywych gołębi, które czekają na właścicieli. Z nóżek martwych ptaków zdejmowane są obrączki. Jak poinformował podinsp. Gąska, rzeczy, które obecnie znajdowane są w miejscu katastrofy, trafiają do specjalnego pomieszczenia nieopodal miejsca tragedii.To głównie karma i odżywki dla ptaków, literatura, elementy wyposażenia stoisk, klatki. Znaleziono też torbę z dokumentami młodej kobiety, kożuch oraz kurtka. – Na razie jednak nie są one wydawane – wyjaśnia rzecznik. Rozbiórka hali może potrwać co najmniej kilka tygodni. Ponieważ kasa MTK jest pusta i najprawdopodobniej firma szybko ogłosi upadłość, koszty (ok. 1,5 mln zł) pokryje wojewoda. Potem będzie dochodził tych pieniędzy od zarządu MTK. Do tej pory ustalono, że dach hali nie był regularnie odśnieżany. Zalegała na nim gruba warstwa lodu, a na niej śnieg. Do tego zamknięto drzwi ewakuacyjne. W śledztwie pojawił się też wątek wydarzeń z 2002 roku oraz wyroku z 3 listopada 2005 roku w sprawie MTK przeciwko firmie ubezpieczeniowej STU Ergo Hestia.Proces trwał dwa lata. Za zabezpieczenie konstrukcji dachu hali targowej, która już wtedy gięła się pod naporem śniegu, Sąd Okręgowy w Gliwicach nakazał wypłacenie MTK 242 tys. 626 tys. zł odszkodowania. Oparł się przy tym na opinii biegłego z zakresu prawa budowlanego, który stwierdził, że „w żadnych rozporządzeniach nie znalazł wytycznych nakazujących właścicielom lub zarządcom budynków odśnieżanie dachów”. Śledczy wciąż zbierają dokumentację firm mających związek z projektowaniem, budową, naprawami bądź konserwacją budynku. Prokuratura skorzysta też z wiedzy biegłych z dziedziny metalurgii i glacjologii, zajmie się także wątkiem prywatyzacji MTK. Wyniki prac dwóch zespołów ekspertów z Politechniki Wrocławskiej i Śląskiej badających przyczyny katastrofy, mają być znane dopiero za trzy miesiące.MAŁGORZATA SARAPKIEWICZ

Komentarze

Dodaj komentarz