Kazdy ma swoja role
Kazdy ma swoja role


W dzisiejszych czasach jednym z poważniejszych problemów jest brak czasu. Ciągła pogoń za pieniądzem. Wszystko po to, aby dzieci miały lepiej, abyśmy mogli kupić im nowe buty, koszulki z modnym napisem, markowe dżinsy. Czy w tej rzeczywistości znajduje się jeszcze miejsce na miłość i uczucia? Na którym są one miejscu? W rodzinie każdy pełni jakąś rolę, a nawet kilka ról, jak w przypadku rodziców, kiedy mama jest jeszcze żoną i córką, a tato mężem i synem. Tak samo jest z dziadkami, którzy są jeszcze rodzicami i teściami. Każda rola jest niepowtarzalna i każda wymaga pełnego zaangażowania. Dla pani Marii z Czerwionki 6-letni wnuczek Kamil jest oczkiem w głowie. Babcia mówi krótko, że jest cudowny, ma tyle energii, że czasem nie wyrabia.Oczko w głowie babci– Nie mam jednak najmniejszych problemów, kiedy Kamilek jest u mnie. Jest dzieckiem bardzo ciekawym wszystkiego, więc trzeba mieć dla niego dużo czasu i cierpliwości, żeby powtarzać mu te same historie często nawet po kilkadziesiąt razy – rozwodzi się nad swoim wnukiem babcia. Mama Kamilka przyznaje żartobliwie, że rzeczywiście jej dziecko jest najgrzeczniejsze w okolicy, ale kiedy w pobliżu nie ma mamy i taty. W domu to taki mały rozrabiaka. Ma energii za wszystkich, czasem kaprysi i umie walczyć o swoje. Jednak babcia widzi w nim anioła. Jak dodaje mama, zawsze, gdy rodzice znikają z pola widzenia, Kamilowi rosną niewidzialne anielskie skrzydełka. Ale to przywilej babci i dziadka, że widzą swojego wnuka tylko przez różowe okulary.– Często, kiedy już nie mogę go opanować i chcę mu dać klapsa, zwiewa do babci, bo wie, że ona będzie go broniła jak lwica – śmieje się mama Kamila. Dziadkowie to wielki skarb. Wnoszą w życie wnuków wiele cennych wartości. Często dają dziecku to, czego rodzice, zagonieni i zapracowani, żeby móc utrzymać rodzinę, dać nie mogą, czyli: cierpliwość, wyrozumiałość, łagodność. Mają czas na opowiadanie bajek, własnoręczne robienie zabawek czy ozdób na choinkę, szydełkowanie czy majsterkowanie, pieczenia ciastek itd. Również rodzicom jest znacznie łatwiej, kiedy mają przy sobie dziadków. W sytuacjach trudnych, jak np. choroba, dziadkowie zapewniają poczucie bezpieczeństwa i spokoju, stanowią też nieocenioną pomoc.Nie ma złychJak stwierdza Tolisława Kornas, dyrektor Przedszkola nr w Leszczynach, nie ma złych dzieci. Są dzieci różne. Obecnie rodzice oczekują i egzekwują bardzo dużo od swojego dziecka. – Myślę, że to wiąże się z pewnego rodzaju komercjalizacją czasów. Rodzic często nie ma czasu dla swojej pociechy, bo jest zabiegany w pogoni za pieniędzmi, paradoksalnie dlatego, żeby zapewnić dziecku to, co najlepsze – mówi pani Tolisława. Jest długoletnim nauczycielem, a przez jej ręce przewinęły się już setki, a może i tysiące dzieci. W ciągu wszystkich lat swojej pracy miała do czynienia i z różnymi dziećmi, i różnymi rodzicami. Jak mówi, dla każdego rodzica jego dziecko jest tym przysłowiowym oczkiem w głowie, każdy jest przekonany, że da sobie radę ze wszystkim.Jednak wielu rodziców interesuje się postępami swoich pociech. – Przychodzą, pytają, dowiadują się – wyjaśnia pani dyrektor. Przedszkole to okres, w którym trudno jest określić osobowość dziecka, bo w tym czasie ona dopiero się kształtuje. – Dzieci przenoszą tutaj swoje zachowania z domu, a bardzo często zachowanie malca jest zachowaniem jego rodziny – wyjaśnia Danuta Kniażycka, przedszkolny pedagog. Dodaje, że praca wychowawcza trwa przez całe życie, jednak najważniejsze dla dziecka są pierwsze trzy lata. Muszą być więzi między rodzicem a dzieckiem, bo jeżeli nie nawiąże się ich w tym czasie, to potem nie da się już niczego nadrobić.Na drugi plan– Efekt będzie taki, że rodzic zejdzie na drugi plan przed grupę kolegów. Należy pamiętać, że dziecko jest wychowywane w rodzinie, a przedszkole i szkoła tylko w tym procesie pomagają – stwierdza pani pedagog. Należy więc żyć nie obok siebie, ale razem, spełniając jak najlepiej powierzoną sobie rolę. Rodzicom daje to poczucie oparcia i możliwość wytchnienia, wnukom zapewnia poczucie bezpieczeństwa i miłości, dziadkom radość, a pedagogom poczucie spełnienia i satysfakcję z udziału w procesie wychowania dziecka. Stąd też generalną potrzebą dziecka jest bycie w rodzinie i otoczenie miłością. A każdy rodzic musi nieustannie zadawać sobie pytanie: jakim jestem rodzicem?
Tekst i zdjęcie: MAŁGORZATA SARAPKIEWICZ

Komentarze

Dodaj komentarz