Atrakcja czy zagrozenie
Atrakcja czy zagrozenie


– Nie mam nic przeciwko rikszom. Niech jeżdżą, ale rikszarze muszą przy tym przestrzegać prawa. Przecież kierują nimi nieletni, nierzadko nieznający zasad ruchu drogowego – dowodził radny Marek Labus. Jak mówi, Polska to nie są Indie, gdzie roi się od riksz. W naszym kraju jest znacznie więcej samochodów, a na drogach panują inne standardy.Nic dobrego o rikszarzach nie mówią taksówkarze. Ich obecność na ruchliwych zatłoczonych traktach to wielka pomyłka. – Na miejscu pasażerów nie wsiadałbym do riksz. One powodują ogromne zagrożenie ruchu. Jeżdżą powoli, korkując ulice. Są szerokie i nie sposób ich wyprzedzić. Niech pan spróbuje wyprzedzić taką rikszę samochodem rzędu 25 ton. Proszę bardzo, niech sobie jeżdżą po starówce albo ulicami nieobciążonymi tak bardzo ruchem samochodów, ale nie głównymi szosami w mieście – piekli się taksówkarz z postoju koło dworca PKP.– To są szerokie pojazdy, powinny być więc właściwie oświetlone. Wieczorami bywają niewidoczne – dodaje jego kolega z taryfy.– A gdzie badania okresowe, kasy fiskalne. My musimy rozliczać się z każdej złotówki, a tu proszę, taki policzy sobie 100 zł za kurs i nic – dorzuca inny taksówkarz.Tych jednoznacznie złych opinii nie podzielają przygodnie spotykani kierowcy. Podkreślają, że wielokrotnie widzieli na drogach riksze i ani razu nie spowodowały niebezpiecznej sytuacji czy też utrudnienia. W podobnym tonie wypowiada się raciborska drogówka. Dotąd nie zanotowano żadnego wypadku lub kolizji z udziałem rikszy. Radni na sesji mówili, że trzeba znaleźć formułę zadowalającą wszystkich, by nie wylać dziecka z kąpielą.Marek Labus zaproponował przeszkolić rikszarzy ze znajomości kodeksu ruchu i kontrolować, czy są nimi ludzie uprawnieni do kierowania tego typu pojazdami.Według przepisów riksza jest rowerem wieloosobowym. By móc nim jeździć, trzeba mieć ukończone 17 lat i kartę rowerową, a od 18 lat wzwyż – dokument umożliwiający sprawdzenie tożsamości. Tymczasem bywa, iż często są to znacznie młodsi kierujący, wręcz dzieci. Dzień po sesji straż miejska wylegitymowała pięciu rikszarzy na rynku, by to sprawdzić, i rzeczywiście trzech z nich nie miało jeszcze 17 lat. Strażnicy przekazali sprawę policji. Sami policjanci zauważają tu pewną lukę w przepisach dotyczących rikszarzy poniżej 18 lat. – Gdyby taki jechał nieprzepisowo albo niesprawną rikszą, to drogówce pozostaje tylko sporządzenie notatki służbowej i przekazanie sprawy do komórki do spraw nieletnich, mówi nadkomisarz Jakub Ceglarek, zastępca naczelnika sekcji kryminalnej, pełniący obowiązki rzecznika prasowego w raciborskiej policji.Sami rikszarze cieszą się poparciem przechodniów.– Podchodzą do nas i mówią, że nie uważają, byśmy stwarzali jakieś zagrożenie. Moim zdaniem podróżowanie rikszą jest bezpieczne, jeszcze żaden wypadek się nie zdarzył – mówi Damian Piwowarczyk, prowadzący rikszę od maja.Riksze z pewnością dodają kolorytu Raciborzowi. Akurat tu się sprawdzają, bo miasto oferuje wiele ciekawych zakątków do zobaczenia na stosunkowo niewielkiej przestrzeni. Turyści, w tym obcokrajowcy, doceniają walor przejażdżek na świeżym powietrzu i często korzystają z usług rikszarzy.
Tekst i zdjęcie: TOMASZ RAUDNER

Komentarze

Dodaj komentarz