Protest bez odzewu


Żaden z 15 postulatów, przekazanych przez szefa komitetu protestacyjnego Janusza Tarasiewicza, nie został spełniony przez radnych. Przypomnijmy, że domagał się on m.in. odwołania zarządu miasta, zmniejszenia wynagrodzeń jego członków, obniżenia diet radnych, zmniejszenia prezydium Rady Miasta. Przewodniczący Henryk Kapol odczytał listę postulatów podczas obrad rady, ale nikt nie podjął na ich temat dyskusji. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, po upływie trzech tygodni od czasu manifestacji jej uczestnicy przyszli pod magistrat raz jeszcze, by domagać się spełnienia swoich żądań. Tym razem spotkał ich srogi zawód. Nikt z przedstawicieli władz miasta nie wyszedł do protestujących.J. Tarasiewicz zaprosił zebranych na najbliższej sesję Rady Miasta, kiedy to odbędzie się głosowanie nad udzieleniem zarządowi absolutorium.- Zobaczymy jak głosować będą radni, którzy deklarują poparcie dla naszych poczynań. Najczęściej bowiem jest tak, że w ślad za słownymi deklaracjami nie idą konkretne działania - mówi przewodniczący komitetu protestacyjnego.

Komentarze

Dodaj komentarz