Swoje żądania wobec inwestora poprzemy opinią prawną – mówi Maria Fibic, wicewójt Lubomi
Swoje żądania wobec inwestora poprzemy opinią prawną – mówi Maria Fibic, wicewójt Lubomi

Niedawno przedstawiciele władz gminy oraz sołtysi Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej gościli w gminie Mucharz koło Wadowic, gdzie 20 lat temu wybudowano zbiornik przeciwpowodziowy Świnna Poręba. Okazało się, że Mucharz wiele zyskał na budowie zbiornika. O swoje zamierza teraz upomnieć się też gmina Lubomia. Żądania, poparte opinią prawną, władze gminy przedstawią RZGW jeszcze we wrześniu.
Przypomnijmy. Mieszkańcy Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej zgodzili się na wysiedlenia, ale pod warunkiem, że ich wsie zostaną wiernie odtworzone. Nieboczowy-bis i Ligota Tworkowska-bis, jak już w gminie potocznie mówi się o kopiach wsi, mają powstać na terenie Syryni, na miejscu zwanym Czajka. Nadal kwestią sporną pozostają ceny gruntów rolnych, jakie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zaoferował gospodarzom. Inwestor proponuje maksymalnie 4 zł za m kw. ziemi. – Tymczasem kiedy wykupywano grunty pod budowę autostrady A1, płacono rolnikom od 16 do 20 zł za m kw. To krzywdzące dla naszych mieszkańców – uważa Maria Fibic, wicewójt Lubomi. – Będziemy walczyć o swoje. Tym bardziej że mamy przykład gminy Mucharz – zapowiada.
Gmina Mucharz koło Wadowic w województwie małopolskim powstała w roku 1987 jako odtworzenie trzech wsi wysiedlonych pod budowę zbiornika Świnna Poręba. Tamtejsi rolnicy sprzedali inwestorowi, czyli krakowskiemu RZGW, swoje grunty uprawne za cenę, której równowartość dziś w przybliżeniu wyniosłaby około 20 zł za m kw. – Dodatkowo inwestor wybudował dla gminy trzy oczyszczalnie ścieków, dwie szkoły z dużymi halami widowiskowo-sportowymi, siedziby urzędu gminy i policji – opowiada Fibic.
Franciszek Pistelok, dyrektor RZGW w Gliwicach, podkreśla, że zadośćuczynienie dla gminy wynikające z budowy na jej terenie zbiornika przeciwpowodziowego to jedno, a odszkodowania dla mieszkańców to drugie. – Gmina może przedstawić swoje żądania. Rozmowy wciąż trwają i jesteśmy otwarci na propozycje Lubomi. Jeżeli chodzi o ceny gruntów rolnych, jakie zaproponowaliśmy mieszkańcom Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej, to ich wysokość określili rzeczoznawcy, a nie RZGW – mówi Pistelok. – Nasze działania monitoruje Bank Światowy. Jego eksperci badają m.in. to, czy wypłacone odszkodowania są faktycznym zadośćuczynieniem. Nie można zatem nam zarzucać złej woli. Ale musimy działać w granicach prawa – dodaje dyrektor RZGW.
Tymczasem władze Lubomi przygotowały już swoje żądania wobec RZGW. – Dotyczą one odtworzenia wsi Nieboczowy i Ligota Tworkowska. Szczegółowo wyliczyliśmy, co inwestor ma zrealizować – jedynie tyle zdradza wicewójt, tłumacząc, że RZGW nie otrzymało jeszcze pisma w tej sprawie. Dodaje, że gmina zleciła też sporządzenie pisemnej opinii prawnej. – Chcemy być przygotowani do dalszych rozmów z inwestorem. Stąd nasze stanowisko oceni też prawnik – podkreśla Fibic. Opinia prawna ma być gotowa w połowie tego miesiąca. Jeszcze we wrześniu ma dojść do spotkania władz Lubomi z przedstawicielami RZGW w Gliwicach. Wtedy też gmina przedstawi oficjalnie swoje żądania.

Komentarze

Dodaj komentarz