Lekarze staną przed sądem

Stanisław M. i Jerzy K., ordynator i zastępca oddziału chirurgii Szpitala Miejskiego w Rydułtowach, staną przed sądem za nieumyślne spowodowanie śmierci 24-letniego Marcina Sz. z Wodzisławia Prokurator zarzuca im ewidentny błąd w sztuce lekarskiej, bo zlekceważyli wyniki badań laboratoryjnych, w konsekwencji czego młody człowiek zmarł.
Do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu wpłynął już akt oskarżenia w tej sprawie. Do dramatu doszło na początku marca zeszłego roku. Marcin Sz. trafił na oddział chirurgii, bo skarżył się na ostre bóle brzucha. Leżał w szpitalu od 5 do 9 marca z podejrzeniem chorób gastrycznych. – Już w pierwszym dniu leczenia wyniki badań laboratoryjnych wykazywały podwyższony poziom cukru we krwi pacjenta. Medycy jednak to zlekceważyli i nie zlecili kolejnych analiz. Mało tego, podawali choremu glukozę – opowiada Wojciech Zieliński z Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu, który prowadził postępowanie. Stan zdrowia Marcina Sz. pogarszał się z dnia na dzień. 10 marca lekarze znowu stwierdzili podwyższony poziom cukru w jego krwi. Postanowili przenieść pacjenta na oddział wewnętrzny. Tu jednak chory zmarł.
Prokuratura zainteresowała się sprawą na wniosek rodziny zmarłego, która wskazała, że do śmierci doszło na skutek błędu lekarskiego. Podejrzenia te potwierdziło prokuratorskie śledztwo. – Sekcja zwłok, analiza dokumentacji medycznej oraz opinie biegłych z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi pozwoliły na sformułowanie zarzutu wobec ordynatorów Stanisława M. i Jerzego K. o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta – stwierdza prokurator Zieliński. – Biegli uznali, że lekarze rażąco zlekceważyli wyniki badań laboratoryjnych. Pomimo wysokiego poziomu cukru we krwi nie zlecono kolejnych badań. Okazało się, że pacjent cierpiał na cukrzycę, której nie zdiagnozowano. A kiedy to w końcu zrobiono i podjęto intensywne leczenie na oddziale wewnętrznym, choroba była na tyle już nasilona, że doszło do tzw. kwaśnicy ketonowej – dodaje prokurator Zieliński. W czasie przesłuchań w prokuraturze lekarze tłumaczyli, że podwyższony poziom cukru we krwi Marcina Sz. spowodowany był tym, iż pacjent przed badaniem zjadł śniadanie i przeszli do porządku dziennego nad wynikiem badania. Grozi im kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności, a nawet zakaz wykonywania zawodu do końca życia.



Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu na razie wstrzymuje się od dalszych komentarzy. – Zobaczymy, co wykaże proces. Niewykluczone, że będziemy wnioskowali również o pozbawienie oby ordynatorów praw lekarskich – kończy prokurator Wojciech Zieliński. Pierwsza rozprawa odbędzie się prawdopodobnie na przełomie marca i kwietnia. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz