Zużyte jednorazówki foliowe czy reklamówki fruwają wszędzie: w lasach, parkach, na osiedlowych podwórkach czy sklepowych parkingach. Bo gdy pakujemy zakupy, prawie zawsze sięgamy przy kasie po worki foliowe. Ale warto uświadomić sobie, że taki worek rozkłada się nawet kilkaset lat!
Bilion sztuk!
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez ekologiczną fundację WWF, jedna torebka foliowa używana jest średnio nie dłużej niż 15 minut. A ludzie na całym świecie zużywają ich nawet do biliona sztuk rocznie. Ten bilion toreb waży 10 milionów ton i może zająć – uwaga – aż 10 milionów kilometrów kw. powierzchni Ziemi! Dlaczego więc jesteśmy tak bierni na alarmujące wręcz apele ekologów?
– Bo łatwo jest spakować zakupy do foliówki, a nie wozić ze sobą bawełnianej siatki. Trudno też za każdym razem płacić za taką torbę w sklepie – uważa pani Krystyna z Raciborza, którą spotkaliśmy na parkingu przed jednym z hipermarketów. Tak samo odpowiadają inni klienci, którzy mają spakowane zakupy w jednorazówkach. Nie wszyscy jednak chcą mówić na ten temat, a w ich zachowaniu i głosie da się wyczuć odrobinę zażenowania. – Czy jest mi wstyd? Oczywiście! Bo nawet moje wnuki zwracają mi uwagę, że niszczę środowisko. Ale poniekąd jestem usprawiedliwiona, bo zużyte reklamówki używam jako worki na śmieci – dodaje raciborzanka.
Inne usprawiedliwienie mają duże sieci handlowe.
Przykładem jest Auchan, gdzie przy kasach znajdują się całe pęki toreb foliowych. Owszem, są też informacje, że poleca się torby ekologiczne, ale mało kto zwraca na nie uwagę. – Kierujemy się przede wszystkim komfortem zakupów naszych klientów – stwierdza Dorota Patejko, rzecznik prasowy sieci Auchan w Polsce, i jednocześnie podkreśla, że klient ma możliwość spakowania zakupów w torby wielokrotnego użytku. – Ale za nie trzeba zapłacić, więc zainteresowanie jest niewielkie – przyznaje Patejko. Obecnie sieć pracuje nad nowymi,
biodegradowalnymi torbami. – Zanim jednak pojawią się w naszych sklepach, chcemy poznać opinie klientów, ile byliby w stanie zapłacić za taką torbę, by zrezygnowali całkowicie z foliówek – informuje rzeczniczka Auchan.
Papierowa ustawa
Być może sytuacja się zmieni, gdy Sejm uchwali nowelizację ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Jej głównym założeniem jest, by wszystkie torby dostępne w sklepach, czyli zarówno foliowe, papierowe, jak i te wielokrotnego użytku były płatne. – To dobre rozwiązanie. Bo jeśli trzeba będzie zapłacić za foliówkę, to oszczędniej będziemy nimi gospodarować, mimo że są przeznaczone do jednorazowego użytku – ocenia pani Monika z Pszowa, która od dawna wybiera się na zakupy z ekologiczną torbą.
Na razie Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, jaki zawiązał się w Łodzi, zbiera w całym kraju podpisy pod projektem nowelizacji. Dokument ma trafić do Kancelarii Sejmu z końcem czerwca tego roku.
Elżbieta Strucka, rzeczniczka ministerstwa środowiska, przyznaje, że dotychczasowa ustawa o opakowaniach jest nie najlepsza. – Bo wciąż brak jest przepisów wykonawczych do niej, które miał opracować resort gospodarki – wyjaśnia Strucka.
Dlaczego od 2002 roku, czyli od kiedy obowiązuje ustawa, nie wydano stosownych rozporządzeń? Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi w Ministerstwie Gospodarki. Z kolei rzeczniczka resortu środowiska tłumaczy, że placówki handlowe działają w oparciu o prawo gospodarcze, a to gwarantuje im wolność i swobodę działalności. – Dostrzegamy problem foliówek, ale niewiele możemy w tym zakresie zdziałać. Pozostaje nam jedynie wspieranie rozmaitych akcji, które podejmują lokalne samorządy, organizacje ekologiczne czy też same sklepy – mówi Elżbieta Strucka i zastrzega, że bezwzględny zakaz dla plastikowych opakowań na pewno nigdy nie wejdzie w życie, chociażby dlatego, że są produkty, które trudno zapakować w papier.
Warto również wiedzieć, że dotychczas obowiązująca ustawa o opakowaniach daje nam, konsumentom, prawo do opakowań ekologicznych. Inaczej mówiąc, handlowcy powinni dać nam możliwość wyboru opakowania.
Problem światowy
Zakaz bezpłatnego udostępniania przez sklepy plastikowych toreb obowiązuje m.in. w Irlandii, Izraelu, Tajwanie i RPA. Od czerwca tego roku taki zakaz wprowadzono również w Chinach, gdzie za złamanie przepisu obowiązuje kara w wysokości 10 tys. juanów, czyli około 1400 dolarów! To ogromna suma.
Na początku tego roku podobny zakaz wprowadzono również w San Francisco. To pierwsze miasto w USA, które całkowicie zakazało używania plastikowych opakowań w hipermarketach. Wcześniej zakazano używania w restauracjach plastikowych sztućców i talerzy oraz styropianowych opakowań w restauracjach. Jak przyznają władze San Francisco, batalia trwała dobrych kilka lat. Bo handlowcy i producenci foliówek sami deklarowali, że wycofają je z użytku. Tak się jednak nie stało i problem dopiero rozwiązało restrykcyjne prawo lokalne. W naszym kraju nie brakuje także inicjatyw samych sklepów. Dla przykładu, w sieci Ikea całkowicie zrezygnowano z opakowań foliowych, a coraz więcej sieci wprowadza tzw. torby biodegradowalne. (Amis)
Komentarze