To jest przyjazne podwórko


Dzięki inicjatywie jednego z żorskich przedsiębiorców oraz radnego Zbigniewa Krówki, plac zabaw zmienił się radykalnie. W tym roku służby miejskie zamontowały na ocienionym koronami drzew terenie bujaną huśtawkę dla dwóch osób oraz kaczuszkę i konika na sprężynach. Obok postawiono nową ławkę, kosz na śmieci i znak informujący, że na plac nie wolno wyprowadzać psów.
Przedsiębiorca zbudował boisko do gry w koszykówkę. Nawierzchnię wykonali jego pracownicy z kostki, którą firma dostała z miejskich Zakładów Techniki Komunalnej. Na metalowym stelażu umieszczono kosz. Miłośnicy basketu codziennie spędzają tu sporo czasu, bo to jest jedyne miejsce do gry w streetballa w dzielnicy.
Młodsze dzieci okupują od rana do wieczora piaskownicę, zjeżdżalnię i ustawione nowe urządzenia do zabawy.
Andrzej Heczko przychodzi na plac zabaw ze swoją 17-miesięczną wnuczką Zuzią. Przyznaje, że ostatnio miejsce to stało się przyjazne dla dzieci i dorosłych. Dlatego jego wnuczka chętnie spędza tu czas.
Placyk podoba się także dwuletniej Magdzie. – Bawię się tu z koleżanką – stwierdza dziewczynka. W poniedziałek plac odwiedziła również grupa przedszkolaków. – Mamy swój plac zabaw, a tu przychodzimy czasem na spacery. Miejsce jest bardzo miłe, przydałoby się jeszcze ogrodzenie – zaznacza nauczycielka Ewelina Muszyńska-Jarczok.

Komentarze

Dodaj komentarz