Nie sądzimy, by ktoś chciał mieszkać blisko warsztatu samochodowego i dawnego wysypiska śmieci – twierdzą (od lewej) Maria Rybka, Piotr Rybka i Piotr Oleś
Nie sądzimy, by ktoś chciał mieszkać blisko warsztatu samochodowego i dawnego wysypiska śmieci – twierdzą (od lewej) Maria Rybka, Piotr Rybka i Piotr Oleś


Projekty nie podobają się szczególnie państwu Rybkom, którzy od kilkudziesięciu lat prowadzą tu warsztat samochodowy. – Wiadomo, jak to jest w warsztacie, panuje ciągły ruch i na okrągło słychać warkot maszyn. Nie sądzę, by przyszłym lokatorom spodobało się takie sąsiedztwo – mówi Piotr Rybka, właściciel autoserwisu. – Nie opędzimy się od skarg. Nowi sąsiedzi zamienią nasze życie w piekło na ziemi! – dodaje oburzona Maria Rybka, właścicielka nieruchomości przy ulicy Raciborskiej. Piotr Oleś zauważa, że osiedle nie powinno powstać i z innych powodów.
– Kiedyś było tu wysypisko śmieci, więc metan wciąż uchodzi na zewnątrz przez specjalne otwory. Przed niebezpieczeństwem ostrzegają nawet tabliczki. Jak ci ludzie tu będą żyli? Przecież to tykająca bomba – stwierdza pan Piotr. Jak wyjaśnia wiceburmistrz Henryk Hajduk, lokale komunalne w mieście są potrzebne, a gmina nie ma terenów nadających się pod takie inwestycje. – Każdy lokator będzie widział, co ma za płotem. Jeśli komuś nie przypadnie do gustu sąsiedztwo warsztatu, to po prostu nie wprowadzi się tutaj. Teren przy Raciborskiej jest bezpieczny dla ludzi. Potwierdzają to ekspertyzy, którymi dysponujemy – zapewnia wiceburmistrz.
Budowa mieszkań komunalnych przy Raciborskiej ma ruszyć jeszcze w tym roku. Ale inwestycja stoi pod znakiem zapytania, bo jeśli wojewoda uzna skargę mieszkańców za zasadną, gmina będzie musiała poszukać innej lokalizacji. – Dziś mamy tylko jedną alternatywę. To teren przy ulicy Tetmajera. Ale wtedy budowa wyniosłaby nas drożej, bo teren nie jest uzbrojony. Nie wiem, czy gminę będzie na to stać – stwierdza Henryk Hajduk i dodaje, że wśród propozycji zgłaszanych przez protestujących mieszkańców jest też teren tzw. Glinioka przy ulicy Mickiewicza. – Tam żadne budynki nie mogą jednak powstać, bo teren jest zbyt grząski – tłumaczy wiceburmistrz Rydułtów.



Przy ulicy Raciborskiej, tuż za warsztatem samochodowym, mają powstać w sumie trzy budynki, w których zamieszka 57 rodzin. Jeden z nich ma być trzykondygnacyjny, a pozostałe czterokondygnacyjne. Bloki nie będą podpiwniczone, bo, jak się dowiedzieliśmy, zabraniają tego ekspertyzy, którymi dysponują urzędnicy. Ulatniający się metan, o którym mówią wieloletni mieszkańcy, może się bowiem zbierać w piwnicach, co grozi wybuchem. Inwestycja kosztować ma 11,5 mln zł. Wszystko ma być gotowe w 2012 roku. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz