Linia obrony
O czynną napaść na policjanta i usiłowanie kradzieży z włamaniem do samochodu prokuratura rejonowa oskarżyła trzech mieszkańców Niedobczyc, którzy 11 lutego wieczorem zaatakowali policjanta po służbie. Do zdarzenia doszło krótko po głośnym zabójstwie policjanta na przystanku tramwajowym w Warszawie.
Na parkingu przed swoim blokiem funkcjonariusz zauważył trzech podejrzanie zachowujących się młodych ludzi, którzy wyraźnie interesowali się jednym ze stojących tam aut. Podjął interwencję, która skończyła się jego dotkliwym pobiciem i pobytem w szpitalu. Oskarżeni to bracia Rafał i Krzysztof D. w wieku 20 i 17 lat oraz 21-letni Dawid M. Cała trójka do chwili aresztowania pozostawała na utrzymaniu rodziców. Nie byli wcześniej karani, ale bracia D. w swoim środowisku mają złą opinię. Byli znani z tego, że nadużywali alkoholu, a potem zaczepiali przechodniów i wdawali się w bójki.
– Oskarżeni, którzy nadal przebywają w areszcie, przyznają się do pobicia, ale twierdzą, że nie wiedzieli, iż mają do czynienia z policjantem. Ta wersja jest jednak sprzeczna z zeznaniami świadków i innymi materiałami, które zgromadzono w toku śledztwa. Policjant na pewno się przedstawił, później dzwonił do oficera dyżurnego w komendzie, zgłaszając interwencję. Nie ma mowy, by oskarżeni nie wiedzieli, że to policjant. Najwyraźniej taka jest ich linia obrony – mówi Jacek Sławik, prokurator rejonowy. Całej trójce grozi od roku do dziesięciu lat więzienia.
1

Komentarze

  • Honesto Wsadzić w karcer. 11 kwietnia 2010 06:17 Trzeba wsadzić w karcer ich na dożywocie, By zapobiec wtórnej bandziorów głupocie.

Dodaj komentarz