Proszę czekać

Sprawdziliśmy sygnał Czytelnika: wyrobienie książeczki zdrowia może potrwać od 10 do 12 dni.
Nasz Czytelnik poskarżył się nam na procedurę związaną z załatwieniem książeczki sanepidowskiej. – Byłem od pewnego czasu bez pracy, a ponieważ mam na utrzymaniu rodzinę, więc intensywnie poszukiwałem zajęcia. Znalazłem ofertę, ale przy żywności. Konieczne były badania sanepidowskie. Okazało się, że cała procedura może zająć nawet trzy tygodnie! Na szczęście trafiłem na wyrozumiałego pracodawcę, który zgodził się poczekać i przerzucić mnie na inne stanowisko, czasowo bez dostępu do żywności. Ale domyślam się, że w wielu przypadkach kandydaci po prostu stracą możliwość podjęcia pracy, bo na jedno miejsce jest kilkaset podań – pisze nasz Czytelnik.
Twierdzi, że pojechał do rybnickiego sanepidu we wtorek z pierwszą próbką materiału do badań. – Kobieta w okienku przekazała mi suchą informację, że pierwsze próbki przyjmują tylko w poniedziałki, drugie we wtorki, a trzecie w środy. Zapytałem, czy to znaczy, że nie mogę zostawić pierwszej próbki. Pani odpowiedziała, że nie, że mam wrócić w poniedziałek, czyli w przyszłym tygodniu – relacjonuje nasz Czytelnik, dodając, że cała procedura trwa blisko trzy tygodnie. Sprawdziliśmy. Sanepid rzeczywiście przyjmuje pierwsze próby w poniedziałki, a stosowna informacja znajduje się na stronie internetowej stacji (www.psse.rybnik.pl). Wyniki z przeprowadzonych badań można odebrać po siedmiu dniach od oddania ostatniej próby w punkcie przyjmowania materiału od poniedziałku do czwartku w godzinach od 7 do 14.30 i w piątek od 7 do 14.
– Jeśli odda pan pierwszą próbkę 1 sierpnia, to wyniki powinny być już 10-12 sierpnia. Wtedy też można będzie odebrać książeczkę – usłyszeliśmy w sanepidzie. Czytelnika nie przekonują te wyjaśnienia. Dlaczego materiał do badań nie może być przyjmowany przez cały tydzień? Tak trudno zaznaczyć, że od pana X jest to próbka nr 1, 2 lub 3? Według mnie instytucje państwowe jak sanepid powinny współpracować z ludźmi, którzy są w trudnej sytuacji i szukają pracy, a nie utrudniać zdobycie potrzebnych dokumentów – pisze Czytelnik. Lidia Lazar z rybnickiego sanepidu tłumaczy, że próbki są pobierane tylko w te trzy konkretne dni, ponieważ w Rybniku nie wykonuje się badań. Materiał wozi się do Tychów. – Mamy wyznaczone akurat takie dni jego przyjmowania, ponieważ laboratorium w Tychach bada również próbki z innych stacji – wyjaśnia Lidia Lazar.
Dodajmy, że popyt na książeczki jest sezonowy ze względu na uczniów i studentów podejmujących wakacyjną pracę w barach i restauracjach. Z tego powodu już późną wiosną i latem placówki sanepidu nieraz są wręcz zawalone robotą w związku z badaniami. Zimą zwykle wszystko idzie znacznie szybciej.

Komentarze

Dodaj komentarz