Z Rybnika do Jałty
Studenci Krzysztof Rakoczy i Marcin Bartosz wyruszają dzisiaj rowerami na Ukrainę. – Wspólne podróże rozpoczęliśmy kilka lat temu. W poprzednie wakacje dotarliśmy rowerami do stolicy Słowenii Lublany – wspominają młodzi podróżnicy.
Do granicy polsko-ukraińskiej planują dostać się pociągiem. – Stamtąd, jadąc kolejno przez zachodnią część Ukrainy, Rumunię, Mołdawię i Odessę, będziemy kierowali się na Krym i nasz ostateczny cel: Jałtę – planują Krzysiek i Marcin. Po krótkim odpoczynku chcą rozpocząć drugą, kolejną część wyprawy. Z Jałty do Symferopolu spróbują się przedostać przez góry najdłuższą na świecie linią trolejbusową, a dalej ruszą pociągiem do Doniecka, gdzie zamierzają odwiedzić swojego przyjaciela. – Później już tylko Charków, Kijów, Lwów i powrót do Rybnika – śmieją się studenci.
Z poprzedniej wyprawy przywieźli wiele wspomnień, przeżyli kilka przygód. W Bratysławie spotkali grupę turystów i poprosili o zrobienie zdjęcia. Byli tak przejęci sformułowaniem prośby po słowacku, że nie zauważyli, iż owi turyści to... Polacy. –Zapytaliśmy: Prominte, můžete nas vyfotit? Na to słyszymy pełne konsternacji westchnienie: Jadzia, on coś ode mnie chce. Błyskawicznie przeszliśmy na polski i dalej pytamy: Zrobi nam pan zdjęcie? Na to pada pytanie: Polska? A my: Nie, zdjęcie – wspominają ze śmiechem Krzysztof i Marcin.
1

Komentarze

  • alex Brawo chłopaki 03 sierpnia 2011 22:40Świetny pomysł na wakacje, brawo chłopaki, powodzenia i trzymam kciuki

Dodaj komentarz