Blokowiska pelne grozy
Blokowiska pelne grozy


Rzeczywiście już w południe rejon nie zachęca do odwiedzin. Odrapane bloki, nieremontowane od lat klatki schodowe i trunkowi przechodnie – to niestety pejzaż niektórych peryferyjnych dzielnic Rybnika. Beata Szewczyk prowadzi razem z mężem sklep z zabawkami w Boguszowicach Osiedlu. Chętnie dzieli się z reporterem „Nowin” swoją wiedzą na temat bezpieczeństwa w tym rejonie. Stwierdza, że o godz. 22 nigdy nie wyszłaby z mieszkania wyrzucić śmieci. – Czy pan wie, że niedawno zamordowano tu człowieka? – pyta. Dodaje, że codziennie rano ma przed sklepem stertę śmieci. Jest tam wszystko, począwszy od kapsli po piwie, na znacznie paskudniejszych rzeczach skończywszy. Wiadomo, że wielu mieszkańców Boguszowic Osiedla nadużywa alkoholu. – Bezpiecznie to nie czuję się nawet we własnym domu. W mojej klatce schodowej jest pijacka melina – dodaje właścicielka innego sklepu, która nie chce jednak ujawnić swojego nazwiska. Mówi, że w jej bloku pije 80 proc. mieszkańców. Ci ludzie nie płacą czynszu. Do niedawna dorabiali zbieraniem węgla na pobliskich torach kolejowych. Teraz maszyniści pociągów towarowych dostali zakaz zatrzymywania się na terenie Boguszowic Osiedla. Rybniczanka wskazuje, że wieczorami rządzą na ulicy grupy pijanych wyrostków. – Rzucają na wszystkie strony butelkami i koszami na śmieci – wylicza. Dodaje, że biją ludzi dla zabawy. Najgorzej dzieje się w weekendy.Zabili przez pomyłkę?Miejscowy kioskarz opowiada, jak wiosną tego roku w środku dnia skradziono tablice rejestracyjne z jego daewoo nexii, zaparkowanej obok budki. – Niczego niestety nie zauważyłem – zaznacza. Dodaje, że podobno złodziei sfilmowała kamera z pobliskiego supermarketu Spar, ale policja ich jeszcze nie znalazła. W efekcie kioskarz musiał wykupić nowe tablice i zapłacić za nie 180 zł z groszami. Miewał i inne przejścia. Kiedyś obok kiosku doszło do awantury: pijany facet tłukł po twarzy dziewczynę. Kiedy sprzedawca zwrócił uwagę osiłkowi, że zachowuje się skandalicznie, ten rzucił się na niego. Kioskarz mówi, że szamotaninę obserwował spory tłum gapiów, ale nikt nie pomógł napadniętym. Na szczęście ktoś powiadomił policję, a ponieważ funkcjonariusze przyjechali po dwudziestu minutach, więc boguszowiczanin wciąż cieszy się życiem. Potem damski bokser na kolanach błagał kioskarza o wycofanie skargi.– Co miałem zrobić? Nie chciałem przecież, żeby młody człowiek zgnił w kryminale, i wycofałem – kwituje sprzedawca. Rozwija też temat o zamordowanym niedawno mężczyźnie. Mówi, że jakaś grupa opryszków skopała go w niedzielę niedaleko baru. – Podobno polowali na kogoś innego i zabili przez pomyłkę. Bandyci trafili do aresztu, bo wszystko nakręciła kamera Sparu – podkreśla sprzedawca. Rybniczanie często narzekają, że wieczorami na ulicach brakuje patroli policyjnych, stąd bierze się bezkarność agresywnych pijaczków i awanturników. Mieszkańcy dzielnicy Rybnik Północ twierdzą wręcz, iż mundurowych widać tam tylko od święta. Mieszkanka bloku przy ul. Wyzwolenia któregoś wieczoru wracała ulicą Kotucza przez półtorej godziny. Twierdzi, że w tym czasie nie przejechał tamtędy ani jeden radiowóz. Kobieta mijała za to grupki pijanej agresywnej młodzieży. – Ze strachu udawałam, że na kogoś czekam lub zapalałam papierosa – żali się mieszkanka ul. Wyzwolenia.Pilnuj się samJózef Skrzypiec, szef zarządu dzielnicy, przyznaje, że Rybnik Północ nie jest najbezpieczniejszym rejonem miasta. Często zdarzają się tu kradzieże, włamania do mieszkań i garaży, a na targowisku grasują kieszonkowcy. Pewien „dobrze poinformowany” rybniczanin dodaje, że całe miasto patrolują tylko dwa radiowozy. – To nieprawda – odpowiada starszy aspirant Arkadiusz Szweda, rzecznik prasowy rybnickiej komendy policji. Dodaje, że codziennie na terenie miasta porusza się od ośmiu do dwunastu patroli. Poza tym komenda ma funkcjonariuszy dyżurujących pod telefonami, którzy w razie potrzeby mogą ruszyć do akcji. Trzeba też wiedzieć, iż wśród policjantów patrolowych są funkcjonariusze, którzy nie noszą mundurów. Są bardzo skuteczni dlatego, że w cywilnych ubraniach nie rzucają się w oczy. Stróże prawa dodają, że bardzo liczą na współpracę mieszkańców. Przypominają, by jak najszybciej powiadomić o każdym przestępstwie, bo wtedy jest największa szansa na ujęcie sprawców.
Tekst i zdjęcia: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz