Do jubilatów bez kwiatów


Tradycją stało się, że samorządowy odwiedzają sędziwych mieszkańców gmin z okazji długoletniego pożycia małżeńskiego, 90. czy setnych urodzin. Przychodzili z kwiatami, słodyczami, prezentami, dając im tym samym wyraz szacunku i uznania. Jak się okazuje, samorządowcy działając w ten sposób, łamią prawo. Ostatnia aktualizacja obowiązującego dotychczas przepisu zabrania gminom fundowania nawet skromnych upominków. W gminach są tym zaskoczeni. W wodzisławskim magistracie wyjaśniają, że sprawę przeanalizują miejscy prawnicy i pracownicy urzędu stanu cywilnego. Trzeba bowiem zastanowić się, jak to rozwiązać. – Są jeszcze inne przepisy, które mogą inaczej regulować tę kwestię, może pojawi się jakaś luka prawna, którą będzie można wykorzystać – mówią w wodzisławskim magistracie.Równie oburzeni zmianami są gminni urzędnicy w Marklowicach. Przepis bowiem nie dość, że jest nieżyciowy, to co najmniej bzdurny. W urzędzie zastanowią się, co z tym fantem zrobić. – Być może skończy się zorganizowaniem dla jubilatów jakiegoś poczęstunku, wręczeniu medali, dyplomów czy innych odznaczeń – mówi Benedykt Kołodziejczyk, sekretarz urzędu. Dodaje jednak, że nie wypada składać życzeń bez kwiatów. To trochę niestosowne.(BK)

Komentarze

Dodaj komentarz