Wakacyjne dorabianie
Wakacyjne dorabianie


Bożena Tapper, uczennica liceum ekonomicznego, właśnie dostała pensję. Zarobiła netto 287 zł. Nieco więcej niż w zeszłym roku, kiedy pracowała tu pierwszy raz. Teraz robota szła jej lepiej. Pracowała przy segregacji odpadów plastikowych. Kupi sobie spodnie i inne ciuchy. Z kolei Jarek Kowalczyk zbiera na sprzęt komputerowy. Dostaje, jak mówi, kieszonkowe, ale nie zawsze wystarcza, szczególnie na coś droższego. Rodzice chętnie się zgodzili, żeby popracował w wakacje. – Praca nie jest zbyt prosta, ale może być. Gorzej jest w upały – wyjaśnia chłopak. Obie strony są zadowolone. Uczniowie zarabiają swoje własne pieniądze, które przeznaczą na wakacje lub inne wydatki. Z kolei spółka pozbywa się nagromadzonych przez rok zapasów nieposegregowanych odpadów plastikowych i szklanych. – Nie ma szans, żeby stali pracownicy firmy dali radę to przerobić. Poza tym latem odpadów przybywa. Ludzie więcej piją, więc i liczba butelek rośnie – mówi prezes Krzysztof Kowalewski.Już od kilku lat Przedsiębiorstwo Komunalne oferuje uczniom sezonową pracę przy segregacji odpadów. W tym roku według prezesa chętnych jest dwa razy więcej niż w latach poprzednich. Być może wynika to z tego, że młodzi ludzie chcą sobie dorobić, a nie mają za bardzo gdzie. – Inne zakłady pracy pewno przyjęłyby pojedyncze osoby, ale chyba żaden nie byłby w stanie jednorazowo zatrudnić 20 i więcej – mówi prezes. Do pracy przyjmowani są uczniowie od 16. roku życia. Niepełnoletni muszą mieć zgodę rodziców lub opiekunów. Wszyscy zatrudnieni są na umowę o dzieło. Pracują na tzw. akord. Średnio przez osiem godzin dziennie zapełniają odpadami po 55 worków, choć rekordziści potrafili „wyrobić” ich nawet 90. Dostają pensję pomniejszoną o podatek. Nic jednak nie stracą, jeśli w przyszłym roku złożą rozliczenie w urzędzie skarbowym. Fiskus zwróci im pobrany podatek. Niektórzy dostają premię za cięższą pracę. Trudniej bowiem zapełnić worek nakrętkami czy pojemnikami po jogurtach niż plastikowymi butelkami. Wszyscy zaczynają od szkolenia, pracują średnio po dwa tygodnie. Młodsi segregują plastiki, starsi odpady szklane. By uchronić się przed skaleczeniem, dostają wzmocnione rękawice, ochronne okulary i nauszniki jak profesjonalni segregatorzy. W razie upałów firma zapewnia uczniom wodę mineralną. Pierwsza dwudziestka już skończyła i ustąpiła miejsca kolegom. Teraz w PK pracuje 23 uczniów. Firma przyjmuje już zapisy na sierpień. Jeśli liczba chętnych utrzyma się na obecnym poziomie, być może podczas wakacji przez zakład przewinie się stu młodych pracowników.
Tekst i zdjęcie: (Tora)

Komentarze

Dodaj komentarz