Sprawiedliwość dla każdego


Sprawę naliczeń podatków od nieruchomości za rok 2003 poruszaliśmy na naszych łamach już kilkakrotnie.W 2003 roku weszły w życie przepisy, wedle których o sposobie opodatkowania nieruchomości decydowały dane wynikające z ewidencji gruntów i budynków. Okazało się, że wiele z nich zawierało nieaktualne oznaczenia i trzeba było je uaktualnić. Z tego powodu wynikły opóźnienia z naliczeniem nowych decyzji podatkowych. Mieszkańcy otrzymywali je w różnych miesiącach roku. Dlatego też aby wszystkich potraktować jednakowo, ustalono, że niezależnie od daty doręczenia decyzji podatek będzie naliczany od początku 2003 roku, a nie z pierwszym dniem następnego miesiąca, w którym otrzymali decyzję. Z takim rozstrzygnięciem sprawy nie zgodziła się część mieszkańców, która od decyzji wodzisławskich urzędników odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. Tam uznano ich roszczenia.Liczba odwołań sukcesywnie rośnie, obecnie jest ich około 600, a pokrzywdzonych może być znacznie więcej. Mimo to prezydent Adam Krzyżak nie wyszedł z inicjatywą, by rozpatrzyć tę sprawę jeszcze raz i zwrócić podatnikom pieniądze niezależnie od tego, czy mają w kieszeni decyzję SKO, czy też nie. Przypomnijmy, że właśnie w taki sposób zachowali się urzędnicy w Gorzycach, którzy zwrócili nadpłacony podatek mieszkańcom swojej gminy, nie czekając, aż ruszy lawina wniosków odwoławczych do SKO.Natomiast prezydent Adam Krzyżak decyzje SKO zaskarżył do wojewódzkiego sądu administracyjnego, ten jednak nie poparł jego racji. Wobec tego prezydent odwołał się od wyroku WSA.Skoro nie ma dobrej woli włodarza miasta, radny Majda postanowił zadziałać i poruszył sprawę na posiedzeniu komisji rewizyjnej. Zaproponował uchwałę, która nakazywałaby wypłacić pieniądze osobom, którym niesłusznie naliczono ów podatek. Większość radnych z komisji rewizyjnej go poparło.– Moim zdaniem taka inicjatywa powinna wyjść od prezydenta Adama Krzyżaka, ale skoro tak się nie stało, to my, radni, jako reprezentanci wyborców, powinniśmy bronić interesów mieszkańców – mówi Janusz Majda.Miał nadzieję, że sprawa będzie omawiana już na sierpniowej sesji miejskiej. Jednak tak się nie stało. Ma nadzieję, że nie było w tym opóźnieniu celowego działania. – Złożę wniosek o wyjaśnienie przesunięcia sprawy – dodaje.Wacław Mandrysz, przewodniczący Rady Miasta w Wodzisławiu Śl., wyjaśnia, że nie doszło do celowego przetrzymywania wniosku, a jedynie do zachowania wszystkich procedur, jakie są w takiej sytuacji wymagane. – Niezwłocznie po otrzymaniu wniosku komisji rewizyjnej zwróciłem się do prezydenta Adama Krzyżaka o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Czekam na jego odpowiedź, w której mam nadzieję znajdą się konkretne wyliczenia kwoty, jaką miasto miałoby zwrócić podatnikom. Później projektem uchwały zajmie się komisja budżetu. Po jej zaopiniowaniu projekt trafi pod obrady całej rady – wyjaśnia przewodniczący Mandrysz.

Komentarze

Dodaj komentarz