Zadysponowano kilka karetek pogotowia ratunkowego oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Miejsce zabezpieczają policjanci i strażacy.
- Dyspozytor WUG potwierdził w rozmowie z PAP, powołując się na dane z Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, że między godz. 19.37, a 20.01 w rejonie akcji najprawdopodobniej doszło do kolejnego wybuchu. Akurat ratownicy wycofywali się o własnych siłach. Lekarz, który jest tam w bazie stwierdził, że ich stan jest dobry - informuje RMF 24.
Informację o wybuchu i osobach poszkodowanych potwierdza Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Podkreśla, że stan trzech osób jest ciężki, czterech jest w stanie dobrym. Pozostałych trzech ratowników, którzy w momencie wybuchu znajdowali się pod ziemią, zostało zaopatrzonych na miejscu i są już w drodze do swoich domów. Ratownicy w cięższym stanie mają urazy klatki piersiowej, są wydolni krążeniowo.
- Otrzymaliśmy wezwanie, że doszło do kolejnego wybuchu. Przyjechał pierwszy zespół, który kierował akcją. Na miejsce zjechało kolejnych 7 karetek pogotowia ratunkowego i śmigłowiec LPR, który zabrał jednego z pacjentów do szpitala w Ochojcu. Reszta pacjentów została rozwieziona do okolicznych szpitali. To: Cieszyn, Pszczyna, Jastrzębie-Zdrój, Żory, Rybnik i Wodzisław Śląski - podkreśla dyrektor WPR w Katowicach.
Aktualizacja: Komunikat JSW
- Do zdarzenia doszło podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych górników w ścianie. Po dołożeniu kolejnej lutni, w trakcie wycofywania ratowników doszło do kolejnych wybuchów w wyniku których, podmuchy objęły 10 ratowników, którzy ulegli urazom. Wszyscy po wyjechaniu na powierzchnie trafili do okolicznych szpitali , większość z nich na obserwację. Wszyscy ratownicy opuścili zagrożony rejon o własnych siłach. Wybuchy wstrzymały prace przy budowie lutniociągu, a co za tym idzie, również akcję poszukiwawczą siedmiu pracowników, którzy ucierpieli podczas wybuchów, które miały miejsce w środę.
Kierownik akcji podjął decyzję o wstrzymaniu wszelkich działań do czasu ustabilizowania się atmosfery w rejonie ściany N-6. Jutro o godzinie 6.30 w kopalni Pniówek odbędzie się posiedzenie poszerzonego zespołu o specjalistów w sztabie akcji, podczas którego zostanie podjęta decyzja o dalszych krokach akcji ratowniczej - informuje biuro prasowe JSW.
Przypomnijmy, że w środę kwadrans po północy w kopalni Pniówek doszło do dwóch wybuchów. Jeden został stwierdzony w czasie prowadzonej akcji ratowniczej i on był najbardziej niebezpieczny. W zagrożonym rejonie przebywało łącznie 42 pracowników. 21 poszkodowanych przebywa w szpitalach, nie żyje pięciu pracowników. Rodziny ofiar zostały objęte opieką psychologiczną.
Więcej: PILNE: W kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchu metanu. Są ofiary (aktualizacja).
Komentarze