W kregu ubóstwa
W kregu ubóstwa


Komu się należyPrzypomnijmy, iż zasiłek rodzinny przysługuje, gdy dochód na jedną osobę nie przekroczył w poprzednim roku kalendarzowym 504 zł netto. Jeśli w rodzinie jest dziecko niepełnosprawne, to próg wynosi 583 zł. W obu przypadkach na pierwszą i drugą pociechę gmina wypłaca po 43 zł, na trzecie dziecko – 53 zł, a czwarte i kolejne – 66 zł. Jednorazowy dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka wynosi 500 zł. Z kolei dodatek za opiekę nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego powiększy rodzinny budżet o 400 zł miesięcznie. Rodzicom samotnie wychowującym dziecko, na które nie ma możliwości zasądzenia alimentów, przysługuje dodatkowo co miesiąc 170 zł, nie więcej jednak niż 340 zł na wszystkie pociechy. Kiedy jedno dziecko jest niepełnosprawne, to kwoty te wynoszą odpowiednio 250 i 500 zł. Nowością jest 50-złotowy dodatek z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej. Otrzymują go rodzice na trzecią i następne pociechy.Z kolei opiekunowie niepełnosprawnych dzieci, osób powyżej 16. roku życia upośledzonych w znacznych stopniu, a także tych, które ukończyły 75 lat, mogą wystąpić o 144 zł zasiłku pielęgnacyjnego. Rodzicom, którzy zrezygnowali z pracy zawodowej, by zajmować się swoim niepełnosprawnym dzieckiem, należy się świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 420 zł miesięcznie.Dramat wdowyNie zawsze jednak udaje się uniknąć dramatycznych sytuacji. Kilka tygodni temu opublikowaliśmy list 55-letniej wdowy Marii Tymoczko, której zabrakło pieniędzy na lekarstwa. Kobieta jest po trzech wylewach i zapaści. Codziennie musi zażyć dwie tabletki drogiego Celebreksu, w przeciwnym bowiem razie odczuwa potworne bóle głowy i mdleje. Inne, tańsze leki organizm odrzuca (uczulenie). Przy 518 zł emerytury i 144 zł zasiłku pielęgnacyjnego nie jest w stanie wydawać miesięcznie na lekarstwa 300 zł. Mieszka z córką Izą, która od dzieciństwa porusza się na wózku inwalidzkim. Dziewczyna pobiera niewielką emeryturę po ojcu, wkrótce wyjdzie za mąż. Jej narzeczony Bronisław pracował na kopalni, teraz czeka na przyznanie renty. W rodzinie jest jeszcze 89-letnia babcia, która cierpi na zaawansowaną sklerozę. Maria Tymoczko mówi, że najbardziej mogą liczyć na wsparcie pani Hani z Polskiego Czerwonego Krzyża. Pomoc społeczna dofinansowała Izie turnus rehabilitacyjny, na który jednak nie pojechała. – Lepiej, żeby dali węgiel, miał lub drzewo na opał – zaznacza pani Maria.Halina Szymańska, zastępca dyrektora ds. profilaktyki i opieki nad dzieckiem rybnickiego OPS-u, opowiada, że pani Maria miała się spotkać z pracownikiem socjalnym w sprawie uzyskania pomocy materialnej w przededniu ukazania się tego tekstu. Dodaje jednak, że rodzina Tymoczków znacznie przekroczyła kryterium dochodowe (dane z ubiegłego roku). Może jednak ubiegać się o zrefundowanie zakupu pampersów, z których korzysta 89-letnia babcia. Ponadto pani Iza stara się o nowy wózek inwalidzki, bo stary jest bardzo zużyty. Narodowy Fundusz Zdrowia funduje wózki osobom niepełnosprawnym raz na pięć lat. Wózek pani Izy jest nowszy, Szymańska zaznacza jednak, że w indywidualnych sytuacjach (w wózku Izy są specyficzne rozwiązania techniczne) rybniczanka może ubiegać się o nowy wózek. Ponadto tego rodzaju sprzętem dysponuje Kościół Wolnych Chrześcijan przy ulicy Rudzkiej. Warto się tam udać i złożyć wniosek.Kompetencje gminyGmina może przyznać zasiłek celowy na zrealizowanie konkretnego celu, np. na zakup opału, leków, odzieży czy nawet żywności rodzinom, które nieznacznie przekroczyły kryterium dochodowe (316 zł na osobę).Drugą nowością jest zaliczka alimentacyjna, wypłacana od 1 września tego roku. Świadczenie to można pobierać, gdy Temida zasądziła alimenty, a były małżonek jest niewypłacalny. W tym celu należy udać się do komornika po zaświadczenie o bezskutecznej egzekucji, potem złożyć dokument w dziale świadczeń rodzinnych OPS-u przy ulicy Raciborskiej 20. Zasiłek przysługuje także pannie lub kawalerowi z dzieckiem.Ustawa o pomocy społecznej wymienia dysfunkcje, które obligują gminę do udzielenia pomocy. Są to: ubóstwo, sieroctwo, bezdomność, bezrobocie, niepełnosprawność, długotrwała lub ciężka choroba, przemoc w rodzinie, potrzeba ochrony macierzyństwa lub wielodzietności, bezradność w sprawach wychowawczych i prowadzenia gospodarstwa domowego, nieprzystosowanie do życia młodzieży po opuszczeniu placówki opiekuńczo-wychowawczej, trudności w znalezieniu mieszkania i pracy przez byłych więźniów, zdarzenia losowe (pożar, powódź itp.).Pani wicedyrektor wspomina kataklizm z roku 1997, kiedy to wylała rzeka Ruda oraz lokalne potoki. Instytucja wspierała wówczas poszkodowanych właścicieli domów przy ulicy Nadbrzeżnej. W razie pożaru miasto musi zapewnić pogorzelcom dach nad głową. W najgorszym wypadku matki z dzieckiem trafiają do przytuliska, a panowie do noclegowni. Jednocześnie gmina poprzez OPS może dofinansować osobom niezaradnym remont zrujnowanego mieszkania.Daleko do unijnych standardówRybnik cieszy się stosunkowo dobrze rozwiniętym systemem opieki społecznej. Daleko mu jednak do standardów unijnych. Halina Szymańska mówi, iż wyznacznikiem jest liczba mieszkańców przypadających na jednego pracownika socjalnego. Europejski model to dwa tysiące osób. Tymczasem 139-tysięczny Rybnik ma zaledwie 42 tego rodzaju specjalistów. Jeden pracownik socjalny przypada więc na ponad 3300 osób.Szymańska podkreśla, że jest to bardzo trudna praca. – Wymaga wysokich kwalifikacji zawodowych i moralnych – precyzuje. Po pierwszym stycznia przyszłego roku każdy pracownik socjalny będzie musiał zrobić stosowną specjalizację. Wielu ma ukończone szkoły policealne oraz studia magisterskie, teraz ubiegają się o przyjęcie na specjalizację w zawodzie pracownik socjalny. Roczne szkolenie w tym zakresie prowadzi m.in. Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.Wszystkie miejskie placówki pomocy społecznej współdziałają ze sobą przy rozwiązywaniu problemów mieszkańców. Poza wymienionymi już domem pomocy społecznej i noclegownią istnieje Środowiskowy Dom Samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Ośrodek mieści się w Rybniku Niedobczycach. Codziennie na zajęcia terapeutyczne w pięknej willi przy ulicy Andersa dojeżdża 30 osób. Placówka dysponuje także sześcioma miejscami hostelowymi. W Niedobczycach mieści się też Zespół Ognisk Wychowawczych. Pod jego opieką przebywa przejściowo 40 dzieci skierowanych na podstawie orzeczenia sądu. Stamtąd dzieci idą do rodzin zastępczych, adopcyjnych bądź wracają do naturalnych rodziców. Niestety, to ostatnie zdarza się najrzadziej. Aby dziecko zostało oddane biologicznym mamie i tacie, muszą oni radykalnie zmienić swoje życie, np. przestać pić.ZOW prowadzi świetlice środowiskowe w sześciu rybnickich dzielnicach: Paruszowcu, Nowinach, Chwałowicach, Niewiadomiu, Śródmieściu i Niedobczycach. W tym roku placówka została laureatem nagrody Ministerstwa Polityki Społecznej za „wybitne i nowatorskie rozwiązania w zakresie pomocy społecznej”. Wkrótce odbierze ją podczas gali w Teatrze Wielkim Jarosław Pydyn, szef ZOW.Kolejną dużą placówką opiekuńczo-wychowawczą jest dom dziecka przy ulicy Powstańców. Jest jednym z dwóch w województwie śląskim, gdzie mogą przebywać niepełnoletnie dziewczęta w ciąży. Po urodzeniu dziecka zostają tutaj, korzystając z pomocy pielęgniarek, pedagoga oraz innych specjalistów. Druga tego rodzaju placówka mieści się w Sosnowcu.Ponadto OPS rozwija pozainstytucjonalne formy wsparcia potrzebujących. W całym mieście prowadzi np. 124 rodziny zastępcze, w których przebywa 171 dzieci. W dwóch rodzinnych domach dziecka mieszka 16 milusińskich, a w czterech pogotowiach rodzinnych przebywa obecnie 18 dzieci. Przypomnijmy, że w najbliższy poniedziałek, 21 listopada, obchodzimy święto pracownika socjalnego.
Tekst i zdjęcie: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz