Nie ma winnych
Nie ma winnych


Niezsynchronizowana sygnalizacja świetlna do natężenia ruchu, przejazd kolejowy, wąska droga – na takie przeszkody natrafiają kierowcy na ul. Kopernika. Samochody stoją w kilometrowym korku, a dotarcie do centrum w najlepszym przypadku zajmuje pół godziny. Kierowcy nie szczędzą krytyki pod adresem urzędników i mówią, że ten objazd to wielkie nieporozumienie. Sprawę należało rozwiązać inaczej. – Nie może być tak, żeby pokonanie trasy z Wilchw do centrum zabierało 1,5 godziny, podczas gdy pieszo ten dystans można pokonać w trzy kwadranse – żali się Klaudia Święcka z Wodzisławia. Ulica Kopernika stanowi najkrótszy dojazd z Wilchw czy Jastrzębia do Wodzisławia. Na obu jej końcach stoi sygnalizacja świetlna, niestety, kompletnie niedostosowana do tak dużego natężenia ruchu. W wodzisławskim magistracie winę za tę sytuację zrzucają na Urząd Marszałkowski w Katowicach, twierdząc, że decyzja w sprawie przeprogramowania świateł leży w gestii marszałka. Ponad rok temu, gdy już było wiadomo, że wiadukt zostanie zamknięty, magistrat zwracał się do niego w tej sprawie. Wrócił do problemu tydzień przed zamknięciem wiaduktu i wyznaczeniem objazdu. Gdy okazało się, że nie zrobiono nic, a miasto jest zakorkowane, wystąpił z prośbą o przesunięcie terminu zamknięcia mostu o jakiś tydzień, do czasu przeprogramowania sygnalizacji świetlnej. – Bez efektu – mówi Leszek Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl.Urząd marszałkowski nie czuje się odpowiedzialny za ten stan rzeczy. Jak wyjaśnia jego rzecznik Wojciech Zamorski, niektóre sprawy się ślimaczą, więc skoro władze miasta widziały, co się dzieje, same powinny zmienić cykl sygnalizacji i poinformować o tym marszałka. – Nikt by im za to nie urwał głów ani nie wsadził do więzienia – dodaje rzecznik. Krótko mówiąc, urząd marszałkowski nie wyciągałby tu konsekwencji, choć to on wprowadził ten objazd i odpowiada za zmianę cyklu sygnalizacji świateł w tym konkretnym miejscu. W Wodzisławiu oburzają się, że na tyle wcześnie informowali urzędników w Katowicach o objeździe, że mieli prawo liczyć na to, iż wszystko zostanie zrobione jak należy. – Nie chcemy wchodzić w kompetencje marszałka – odpowiada Leszek Nowakowski. Na górze trwają spory, a kłopoty mają kierowcy, którzy muszą poruszać się wyznaczonymi objazdami. Z pomocą przyszła policja, która w godzinach szczytu kieruje ruchem na skrzyżowaniach ulic Jastrzębskiej z Kopernika oraz Kopernika, Witosa i Bogumińskiej.
Tekst i zdjęcia: BEATA KOPCZYŃSKA

Komentarze

Dodaj komentarz