Pierwszy socjalny
Pierwszy socjalny


W uruchomionym już „socjałku” jeszcze trzy lata temu mieścił się Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Ten jednak wyprowadził się i zajął pomieszczenia zlikwidowanego przedszkola przy ul. Ligonia, a przy ul. Karola Miarki ostały się tylko archiwa. Większość niewykorzystywanych biur stało i niszczało. Na pomysł, by zaadaptować je na mieszkania socjalne, wpadł Leonard Piórecki, dyrektor ZGKiM. – Ponieważ mamy bardzo wielu lokatorów, którzy zalegają z czynszem, pomyślałem, że będzie to dobre rozwiązanie – tłumaczy Piórecki. Pomysł uzyskał poparcie gminy i do połowy września zakład uporał się z adaptacją. Pierwsi lokatorzy do mieszkań wprowadzili się już na początku października.Łączne zadłużenie lokatorów wobec gminy wynosi 1,6 mln zł. To zaległości, których jak do tej pory nie udało się wyegzekwować. – Być może groźba przeprowadzki do lokalu socjalnego zmobilizuje lokatorów i zaczną płacić czynsz – informuje szef ZGKiM. O wszystkich zadłużeniach mieszkańcy są informowani. Listy dłużników co kwartał pojawiają się na tablicach ogłoszeń w klatkach schodowych.Lokale socjalne są traktowane jako mieszkania tymczasowe. – Z każdym z lokatorów podpisaliśmy umowę, że może zajmować pokój do czasu, kiedy poprawią się jego warunki finansowe – wyjaśnia Leonard Piórecki.W parterowym budynku przy ul. Miarki przygotowano 14 pokoi. Zamieszkało w nich siedem rodzin. Kolejni dłużnicy wprowadzają się sukcesywnie. W przypadku gdyby nie chcieli przeprowadzić się dobrowolnie, zostanie przeprowadzona ich eksmisja w asyście policji i komornika.Ci, którzy już mieszkają, wcale nie narzekają na nowe warunki. – W moim przypadku jest zdecydowanie lepiej niż w starym mieszkaniu. Grunt, że jest ciepła woda i centralne ogrzewanie. Zimą nie trzeba się martwić o palenie w piecu – mówią ludzie, którym sytuacja finansowa nie pozwoliła na utrzymanie dotychczas zajmowanych mieszkań. Prywatności lokatorów strzegą ściany własnych pokoi. Wielkość powierzchni zależy od liczebności rodziny. Są większe i mniejsze. Na korytarzu mają do dyspozycji ogólnodostępne: kuchnię, łazienkę z prysznicami, cztery toalety oraz świetlicę. No i najważniejsze w tym wszystkim – czynsz, który miesięcznie wynosi 60 zł. Budynki socjalne mają powstać jeszcze w Dębieńsku, Czuchowie i Czerwionce. Obecnie trwają adaptacje domu przy ul. Bełkowskiej w Dębieńsku. Wychodzi znacznie taniej aniżeli budowanie mieszkań socjalnych od podstaw. Budynek w Leszczynach kosztował 45 tys. zł, natomiast w Dębieńsku tylko 8 tys. zł. W tym drugim lokatorzy mają zamieszkać jeszcze w tym tygodniu.
Tekst i zdjęcie: (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz