Miasto w żalobie
Miasto w żalobie


Do dramatu doszło 22 listopada rano, 900 metrów pod ziemią. W wyniku naturalnego, niezwykle rzadkiego w górnictwie wyrzutu metanu i węgla 30-metrowy odcinek chodnika zasypało około 250 ton bardzo rozdrobnionego węgla i skał. Był to pierwszy tego rodzaju wypadek w Zofiówce. W strefie bezpośredniego zagrożenia było pięciu górników, którzy drążyli kombajnem chodnik transportowy. Trzej zostali zasypani, dwóch zdołało uciec. Ratownicy dotarli do zasypanego chodnika kilkanaście minut po wypadku, po kilku godzinach odkopali jednego z górników, a po kilkunastu drugiego. Niestety, 41-letni Franciszek Szkutek i 43-letni Paweł Marek już nie żyli. Dopiero po 30 godzinach udało się odkopać ciało 36-letniego Wacława Handzla. Wszystkie ofiary pochodziły ze Śląska Cieszyńskiego, ale władze Jastrzębia ogłosiły dwudniową żałobę.Pamięć górników uczczono w czwartkowe południe trzyminutowym sygnałem syren alarmowych. Odwołano wszystkie miejskie imprezy rozrywkowe. Minutą ciszy cześć ofiarom oddawali uczniowie miejscowych szkół. Bez oprawy muzycznej odbył się mecz siatkarzy Jastrzębskiego Węgla z AZS PZU Olsztyn. Wiadomo już, że we wszystkich kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej tego roku nie będzie tradycyjnych barbórkowych biesiad piwnych. Odwołano wszystkie huczne imprezy towarzyszące górniczemu świętu. Jak mówi Roman Brudziński, przewodniczący komisji zakładowej Solidarności w kopalni Zofiówka, uroczystości będą miały spokojny charakter. We mszy św. nie będzie brała udziału orkiestra dęta. Po nabożeństwie planowana jest akademia, w trakcie której zasłużeni górnicy odbiorą odznaczenia i szpady. – Później zaprosimy wszystkich na obiad. Na tym zakończymy – dodaje Roman Brudziński.Nadzór górniczy rozpoczął wyjaśnianie okoliczności wypadku w Zofiówce jeszcze w trakcie akcji ratunkowej. Śledztwo wszczęła też miejscowa prokuratura rejonowa, która sprawdzi, jak doszło do tragedii oraz czy w kopalni przestrzegano przepisów bhp. Zlecono sekcję zwłok zmarłych, która ma dać odpowiedź na pytanie, czy przyczyną ich śmierci były urazy mechaniczne, czy uduszenie lub zatrucie w niezdatnej do oddychania atmosferze. Dopiero po autopsji rodziny będą mogły ustalić terminy pogrzebów.
Tekst i zdjęcie: ARKADIUSZ KUTA

Komentarze

Dodaj komentarz