W rurach ciagle kanal
W rurach ciagle kanal


Generalnym wykonawcą w kilku dzielnicach było Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych w Katowicach, które jednak ogłosiło upadłość. Dramatyczna sytuacja panuje w Orzepowicach. Przez trzy miesiące podwykonawcy nie otrzymywali wynagrodzenia i przerwali roboty. Janusz Koper powiedział, że po dwóch odmownych decyzjach minister środowiska zgodził się wreszcie, by miasto płaciło za wykonaną pracę bezpośrednio podwykonawcom. Nowym głównym wykonawcą została firma Ingstav z Ostrawy. Słabym punktem wciąż jest PRInż., który nie realizuje zadań zapisanych w kontrakcie. – Dyrektorzy przedsiębiorstwa pozwalniali się z pracy i nawet nie mamy z kim rozmawiać – żalił się pełnomocnik. Martwi się też, jak mówił, tym, że tak długo trwają starania o zastąpienie PRInż-u firmą Buskopol na terenie Zebrzydowic. Właśnie w dniu sesji miało dojść do podpisania stosownej umowy z syndykiem masy upadłościowej PRInż-u. – Ale on nie przyjechał do Rybnika – tłumaczył pełnomocnik. Dlatego bardzo trudno będzie oddać kanalizację w Orzepowicach i Zebrzydowicach w terminie, który mija we wrześniu przyszłego roku. Do tej pory wykonano bowiem zaledwie 40 proc. sieci. Problemy ma też Hydrobudowa 9, która układa rury w Niedobczycach, Niewiadomiu, Paruszowcu oraz Piaskach. W tych dzielnicach jak na razie zrobiono tylko 40 proc. kanalizacji, a w samych Niedobczycach raptem 30 proc. Z kontraktu opiewającego na 13 mln euro wykorzystano zaledwie 2,6 mln euro. Od lutego podwykonawcy nie otrzymują zapłaty, we wrześniu wstrzymali prace.Skutkiem są rozkopane ulice. Mieszkańcy narzekają, że nie da się przejechać nawet głównymi drogami. Na niektórych odcinkach Górnośląskiej, Rymera i Janasa wcale nie ma asfaltu. – Zmusiliśmy Hydrobudowę 9 do znalezienia zastępczej firmy, która zajmie się drogami – powiedział Koper. Dodał, że ulice w Niedobczycach remontuje teraz Rybnickie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. W urzędzie mają nadzieję, że najważniejsze szosy uda się wyasfaltować jeszcze w tym roku. Kłopoty są też z budową kanalizacji w Boguszowicach Starych, Gotartowicach i Rybnickiej Kuźni. Do tej pory przekazano firmom jedną zaliczkę w wysokości 1,5 mln euro. Drugi milion euro czeka na wypłatę. Głównymi wykonawcami tego kontraktu są PRInż. oraz Ingstav. Pełnomocnik podkreśla, że dramatyczną sytuację PRInż-u równoważy bardzo silna firma z Ostrawy. – Czesi robią dobrze i na pewno dotrzymają terminu – uważa Koper. Ze stu kilometrów planowanej sieci w ziemi jest osiem kilometrów rur. Ale na całe przedsięwzięcie firmy mają jeszcze dwa i pół roku. Dzięki aneksowi do umowy miasto płaci osobno obu przedsiębiorstwom.Pomimo istotnych uchybień władze Rybnika nie zamierzają usuwać PRInż-u z kontraktów. To, jak wyjaśnił Janusz Koper, wiązałoby się z koniecznością rozpisania nowych przetargów i wstrzymaniem robót na półtora roku. Z kolei prezydent Adam Fudali zaznaczył, iż generalni wykonawcy zostali wyłonieni w przetargach przeprowadzonych według unijnych norm. – Musieliśmy nawet delegować do komisji pracownika biegle posługującego się językiem angielskim – skwitował gospodarz magistratu. Zasadniczo zakończyła się budowa kanalizacji w Kamieniu, Zamysłowie i Golejowie. Z niedużym dwumiesięcznym poślizgiem oddano tam 93,5 km sieci. Ale i tu było parę problemów. W Golejowie firma przebudowuje rury na długości kilkudziesięciu metrów. Jest to naprawa gwarancyjna. Wzorowo zdaniem pełnomocnika przebiega natomiast budowa kanalizacji w Radziejowie i Popielowie. Hydrobudowa 6 wykonała ponad połowę sieci. Choć termin wykonania robót upływa jesienią przyszłego roku, firma zapewnia, że skończy w lipcu.
Tekst i zdjęcie: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz